Zgodnie z przyjętym harmonogramem uruchomienie wydobycia planowane jest na koniec 2019 r. Zasoby wydobywalne tego złoża przypadające na Grupę Lotos wynoszą 10,3 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy). W 45 proc. składa się na nie gaz, a w pozostałej części kondensat, czyli tzw. lekka ropa naftowa przeznaczona m.in. do produkcji benzyn i LPG. Dzienna produkcja przypadającą na Lotos jest szacowana na 4 tys. boe.
Zarząd gdańskiego koncernu przekonuje, że koncesja Utgard jest bardzo istotna z punktu widzenia rozwoju grupy na Morzu Północnym. – Wydobycie zostanie uruchomione m.in. dzięki wykorzystaniu infrastruktury na polu gazowym Sleipner, w którym Lotos ma udziały, i potrwa do 2032 roku – informuje Marcin Jastrzębski, wiceprezes ds. operacyjnych Grupy Lotos i prezes zależnego Lotos Petrobaltic.
Operatorem w części norweskiej koncesji Utgard jest Statoil, który posiada 62 proc. jej działów. Do Grupy Lotos (poprzez Lotos Norge) należy 28 proc., a do Total Norge 10 proc. Koncesja jest zlokalizowana na granicy wód terytorialnych Norwegii i Wielkiej Brytanii, około 20 km na zachód od pola gazowego Sleipner, które stanowi równocześnie jeden z kluczowych centrów dystrybucji na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Co ważne, jest ono połączone w system gazociągów m.in. z Niemcami i Wielką Brytanią.
W I kwartale Grupa Lotos zanotowała rekordowe wydobycie ropy i gazu. Wyniosło ono 29,8 tys. boe dziennie, a rok do roku wzrosło aż o 135 proc. Największa produkcja miała miejsce w Norwegii (22,4 tys. boe), a następnie w Polsce (6,2 tys. boe) i na Litwie (1,2 tys. boe). Mocny wzrost produkcji w tym segmencie przełożył się na poprawę wyników na działalności wydobywczej. Jak było w II kwartale, okaże się w najbliższy czwartek.
W kwietniu spółka zapowiedziała jednak, że może nastąpić odwrócenie tendencji wzrostowej. – W dłuższym okresie obecne poziomy produkcji są nie do utrzymania, gdyż nasze złoża w sposób naturalny się wyczerpują – stwierdził wówczas Mariusz Machajewski, wiceprezes Grupy Lotos.