– Faktycznie poprzednia strategia miała zwymiarowaną wartość EBITDA. Jednak już nie tylko zewnętrzne, ale także i nasze modele wykazują, że wyznaczone poziomy są aktualnie nierealne. Widać to było choćby po dokonanych odpisach na majątku – stwierdził Emil Wojtowicz, wiceprezes ds. finansowych w PGE.
Nie chciał ujawnić nawet przybliżonych prognoz w tym zakresie. Jednocześnie stwierdził, że na ten poziom wpływać będą oszczędności łącznie wynoszące 3,5 mld zł w latach 2017–2020.
Zarząd chciał też jednoznacznie odpowiedzieć na pytania dotyczące możliwości ustanowienia nowej polityki dywidendowej grupy. Ta wcześniejsza przewidywała podział 40–50 proc. skonsolidowanego zysku netto korygowanego o wielkość odpisów aktualizujących wartość aktywów trwałych. Wojtowicz podkreślał, że już teraz w politykę dywidendową wpisana jest zależność jej wypłaty od kilku elementów, m.in. inwestycji i przewidywanego zadłużenia. – Na razie nie widzimy konieczności zmiany, ale będzie to poddawane cyklicznym analizom – dodał Wojtowicz.
W ramach nowej strategii PGE ma wydać około 34 mld zł do 2020 r. Planuje też uruchomienie nowego programu inwestycji w kolejnej dekadzie. Prezes PGE Henryk Baranowski pytany o to, które projekty z tych uznanych za strategiczne (projekt morskiej farmy na Bałtyku, elektrownia jądrowa, nowoczesna energetyka konwencjonalna) grupa mogłaby zrealizować, odpowiedział: – Przy superoptymistycznym scenariuszu moglibyśmy zrealizować wszystkie projekty.
Spółka dopuszcza możliwość zaproszenia partnera do kluczowych projektów węglowych w Opolu i Turowie, a także w wydzielonym segmencie Kogeneracji (produkcji ciepła i energii w jednym procesie).