Inwestorzy i tak nie będą mogli, począwszy od czwartku, handlować akcjami, bo na wniosek KNF notowania zostaną bezterminowo zawieszone. Jak wynika z komunikatu nadzorcy, będzie tak przynajmniej do wydania przez sądy prawomocnego orzeczenia w sporze na linii urząd–spółka. Zapowiada się więc długi pat, biorąc pod uwagę tempo rozpatrywania spraw i ścieżkę odwoławczą.
Mimo to inwestorzy o zacięciu spekulacyjnym grali bardzo ostro – w środę kurs rósł o nawet 51 proc., do 2 zł. Przed majową decyzją nadzorcy rynku walory były wyceniane na przeszło 8 zł.
Niewykluczone, że Petrolinvest sam wyniesie się z GPW – niedawno walne zgromadzenie akcjonariuszy zgodziło się na to, by papiery były notowane na NewConnect.
Założony przez Ryszarda Krauzego Petrolinvest poległ na poszukiwaniach złóż ropy naftowej. ar