Podczas piątkowej sesji inwestorzy chętnie sprzedawali akcje Grupy Lotos. Chwilami kurs spadał o ponad 2,7 proc.
Powodów przeceny mogło być kilka. Przede wszystkim optymizmem nie napawają szacunkowe skonsolidowane wyniki za II kwartał. W tym czasie kluczowy dla gdańskiego koncernu wskaźnik, czyli oczyszczona EBITDA LIFO (wynik operacyjny według metodologii LIFO powiększony o amortyzację po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych), wyniósł 0,78 mld zł. To o około 5 proc. mniej niż rok wcześniej.
Największy negatywny wpływ na zarobek miały rezultaty osiągnięte na wydobyciu ropy i gazu. Oczyszczony wynik EBITDA w tym segmencie spadł aż o 24 proc., do 0,18 mld zł. W tej sytuacji niewiele pomógł ponad 3-proc. wzrost zysku w obszarze produkcji i handlu paliwami płynnymi.
Pogorszenie kondycji Lotosu nastąpiło pomimo ponad 2-proc. wzrostu przychodów ze sprzedaży. Wyniosły one 7,7 mld zł.
Osiągnięte przez Grupę Lotos wyniki były nieco słabsze od oczekiwanych przez analityków.