Za baryłkę ropy gatunku Brent płacono w piątek blisko 28 dolarów, czyli cena była podobna jak dzień wcześniej i prawie o 57 proc. mniejsza niż na początku roku.
Niedawne porozumienie państw OPEC+ o skoordynowanym cięciu produkcji o 9,7 mln baryłek dziennie nie zdołało więc jeszcze ustabilizować sytuacji na rynku. W piątek Arabia Saudyjska i Rosja zadeklarowały, że będą uważnie monitorować rynek naftowy i będą gotowe na dodatkowe cięcia wraz z innymi producentami, jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Widzimy rekordowe cięcia, ale wciąż to nie wystarcza nawet, by doprowadzić do równowagi na rynku. Pokazują to nawet dane podawane przez OPEC – twierdzi Warren Patterson, strateg z ING.