Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Paweł Majewski, prezes Lotosu.
Lotos zamierza wkrótce skierować na rynek zapytanie ofertowe dotyczące budowy instalacji do produkcji biokomponentu dodawanego do paliw o nazwie UCOME (ang. used cooking oil methyl esters, czyli estry ze zużytego oleju spożywczego). Moc wytwórcza nowej instalacji ma wynieść 50 tys. ton na rok. – Szacunkowa wartość inwestycji to ok. 112 mln zł i prace mogą być sfinalizowane na przełomie 2022/2023. Wszystko zależy jednak od procesu przejęcia kapitałowego przez PKN Orlen – informuje „Parkiet" biuro prasowe Lotosu. Dodaje, że według obowiązujących przepisów UCOME daje możliwość podwójnego naliczania realizacji tzw. Narodowego Celu Wskaźnikowego (określa minimalny udział biokomponentów w paliwach płynnych). Według Lotosu dzięki tej inwestycji koncernowi byłoby łatwiej w kolejnych latach spełnić ustawowe obowiązki związane ze wzrostem udziału biokomponentów w paliwach.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.