Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Paweł Majewski, prezes Lotosu.
Lotos zamierza wkrótce skierować na rynek zapytanie ofertowe dotyczące budowy instalacji do produkcji biokomponentu dodawanego do paliw o nazwie UCOME (ang. used cooking oil methyl esters, czyli estry ze zużytego oleju spożywczego). Moc wytwórcza nowej instalacji ma wynieść 50 tys. ton na rok. – Szacunkowa wartość inwestycji to ok. 112 mln zł i prace mogą być sfinalizowane na przełomie 2022/2023. Wszystko zależy jednak od procesu przejęcia kapitałowego przez PKN Orlen – informuje „Parkiet" biuro prasowe Lotosu. Dodaje, że według obowiązujących przepisów UCOME daje możliwość podwójnego naliczania realizacji tzw. Narodowego Celu Wskaźnikowego (określa minimalny udział biokomponentów w paliwach płynnych). Według Lotosu dzięki tej inwestycji koncernowi byłoby łatwiej w kolejnych latach spełnić ustawowe obowiązki związane ze wzrostem udziału biokomponentów w paliwach.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Spółka ogłosiła nową Strategię ESG na lata 2025–2030 z perspektywą do 2035 roku. Dokument określa cele i działania spółki w zakresie ochrony środowiska, odpowiedzialności społecznej oraz ładu korporacyjnego (ESG – ang. Environmental, Social, Governance). Firma zapowiedziała działania na rzecz utrzymania efektywnej produkcji węgla energetycznego.
Węgierski koncern pozyskał kolejną partię kaspijskiej ropy i rozszerzył współpracę z kazachską firmą KazMunayGas. Niedawno zawarł również umowę handlową z firmą MVM Group dotyczącą importu azerskiego surowca.
Koncern MOL najbardziej narzeka na węgierski podatek od CO2. Na kolejnym miejscu są unijne przepisy, zwłaszcza te promujące gospodarkę o obiegu zamkniętym. Mimo to spółka liczy, że UE pomoże utrzymać produkcję chemiczną w Europie.
Zamykamy żmudny proces konsolidacji naszych lądowych aktywów wydobywczych w Polsce – mówi Wiesław Prugar, członek zarządu Orlenu ds. upstream.
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.