Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na początku stycznia cena gazu ziemnego na TGE przekroczyła 100 zł za 1 MWh. W kolejnych dniach sięgnęła nawet 120 zł, co było najwyższym kursem od listopada 2018 r. W efekcie w tym roku notowania błękitnego paliwa są kilka razy wyższe, niż miało to miejsce w 2020 r. Szczególnie mało płacono za gaz w maju i czerwcu. Wówczas kurs nie przekraczał 30 zł, co było m.in. konsekwencją sezonowego spadku popytu (latem gazu zużywa się znacznie mniej niż zimą). O wiele ważniejszym powodem okazała się jednak rosnąca dysproporcja pomiędzy globalną podażą a globalnym popytem na gaz sprzedawany w formie skroplonej (LNG). TRF
Spośród spółek notowanych na warszawskiej giełdzie najwięcej ropy naftowej przerabia grupa PKN Orlen. Rafinerie w Płocku, litewska w Możejkach oraz czeskie w Litvinovie i Kralupach mogą razem przerabiać maksymalnie 35,2 mln ton surowca rocznie. Znacznie mniejsze zdolności wytwórcze ma węgierski MOL Group, a jeszcze mniejsze Lotos. W ubiegłym roku pandemia koronawirusa i związane z nią spowolnienie gospodarcze oraz spadek popytu na paliwa płynne wymusiły na niektórych rafineriach ograniczenie produkcji. Widać to m.in. po już opublikowanych przez PKN Orlen wynikach finansowych za ubiegły rok. TRF
PGNiG systematycznie zwiększa sprzedaż gazu ziemnego. Ostatnie wzrosty to w decydującej mierze konsekwencja odnotowywanej w naszym kraju zwyżki zapotrzebowania na ten surowiec. Coraz większe zapotrzebowanie zgłasza zwłaszcza branża energetyczna. Duże znaczenie ma też postępujący proces gazyfikacji kolejnych obszarów Polski. Do tego należy dodać aktywność grupy PGNiG na różnych giełdach i obroty realizowane na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w Niemczech i na Ukrainie. Kolejne lata mogą przynieść firmie dalszy wzrost sprzedaży, zwłaszcza że jest ona aktywna zarówno w obszarze importu, jak i wydobycia gazu. TRF
Ubiegły rok przyniósł ogromne zmiany na rynku ropy. Jeszcze w styczniu 2020 r. surowcem typu Brent handlowano po niewiele mniej niż 70 USD za baryłkę. Wraz z postępującą na świecie pandemią koronawirusa sytuacja zaczęła się jednak pogarszać. W kwietniu kurs spadł nawet poniżej 20 USD. Po chwilowej panice przyszły wzrosty, które zaowocowały kilkumiesięczną, względną stabilizacją. Na kolejne zwyżki trzeba było poczekać do czasu wynalezienia szczepionki na koronawirusa, co odczytano jako zwiastun bliskiego ożywienia gospodarczego. W efekcie w grudniu cena ropy przekroczyła 50 USD, a kilka dni temu 60 USD. TRF
W ostatnich tygodniach sytuacja na rynku ropy naftowej i gazu ziemnego istotnie się zmieniła. Również w dalszej części roku może dojść do sporych zmian. Takich oczekuje się zwłaszcza w odniesieniu do kursu ropy. – Po początkowym entuzjazmie, jaki rozlał się po rynku w momencie rozpoczęcia programu szczepień przeciw Covid-19, coraz więcej słychać opinii, że rok 2021 nie będzie czasem szybkiego i łatwego powrotu do dawnych poziomów konsumpcji paliwowej i wydobycia z poprzednich lat. Według świeżych prognoz Międzynarodowej Agencji Energii popyt w tym roku miałby przywrócić ok. 60 proc. wolumenu utraconego w wyniku pandemii w 2020 roku – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw w e-petrol.pl.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.
Dotychczas grupa składała zamawiającym około 500 zleceń rocznie. Po I półroczu było ich tylko nieco ponad 100. Słabo wygląda sytuacja w biznesie usług dla gazownictwa i związanych z OZE. Duże nadzieje wiązane są z kolei z obróbką metali.
Celem grupy jest zwiększenie udziału działalności środowiskowej w strukturze wyników oraz mocy przetwórczych w istniejących zakładach. Zarząd stawia też na wzrost efektywności operacyjnej i redukcję kosztów.
Dzięki nowelizacji ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, KGHM powinien w 10 lat „zaoszczędzić” ponad 10 mld zł. Warunkiem są jednak inwestycje w nowe złoża rud miedzi i srebra zlokalizowane na terenie naszego kraju.
Mimo chwilowo niesprzyjających warunków zewnętrznych węgierski koncern wierzy, że w średnim terminie sytuacja ulegnie poprawie. W efekcie dużo inwestuje i dąży do wytwarzania produktów chemicznych o wysokiej wartości dodanej.