Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Na rynku platyny w ostatnich latach dominowała podaż. Dopiero w 2019 r., gdy ceny platyny zbliżyły się do 800 USD za uncję, inwestorzy zaczęli budzić się z letargu i wskazywać na coraz solidniejszą bazę do odbicia cen tego kruszcu w górę – zwraca uwagę Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Dlaczego tak się stało? – Przede wszystkim długoterminowy spadek notowań platyny doprowadził do restrukturyzacji wielu spółek i likwidacji niektórych kopalń kruszcu, co zmniejszyło jego podaż. W 2019 r. na rynku platyny pojawił się deficyt, który powtórzył się w roku 2020 i prawdopodobnie znów pojawi się w 2021 r. Jego przyczyną jest nie tylko wspomniany spadek podaży, lecz także coraz większy popyt na platynę – wyjaśnia Sierakowska. Popyt związany jest przede wszystkim z przemysłem motoryzacyjnym. Platyna jest bowiem wykorzystywana w produkcji katalizatorów samochodowych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.