Wzrost zainteresowania inwestorów był pochodną opublikowania lepszych wyników finansowych za IV kw., niż oczekiwał rynek. W tym czasie grupa zanotowała 1,24 mld zł przychodów i 27,3 mln zł skorygowanej EBITDA. Tym samym rok do roku sprzedaż spadła o 5 proc., a zarobek wzrósł o ponad 55 proc.
Mocna poprawa rentowności to konsekwencja sprzyjającego otoczenia w biznesie handlu olejem napędowym, pozwalającego na osiągnięcie historycznie najwyższego wolumenu sprzedaży paliwa. Firmie sprzyjała również sytuacja na rynku handlu energią elektryczną i gazem ziemnym. Wyniki byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie spadek sprzedaży biopaliw.
– Mimo trudnego i nieprzewidywalnego roku pod znakiem pandemii i niespotykanych do tej pory ograniczeń w gospodarce udało nam się wypracować historycznie najwyższe wolumeny w głównych działach oraz dobre wyniki finansowe. Zaprocentowała przede wszystkim nasza elastyczność, doświadczenie i sprawność działania – mówi Adam Sikorski, prezes Unimotu.
Cały ubiegły rok grupa zamknęła z 4,76 mld zł przychodów (wzrost o 7 proc.) i 86,5 mln zł skorygowanej EBITDA (wzrost o 36 proc.). Z kolei szacunkowy jednostkowy zysk netto wyniósł 35,7 mln zł. To istotna wartość, gdyż stanowi podstawę do ewentualnej wypłaty dywidendy. Zgodnie z polityką dywidendową zarząd rekomenduje przeznaczenie minimum 30 proc. zysku netto spółki do podziału między akcjonariuszy. Podejmując decyzję w tym zakresie, każdorazowo bierze pod uwagę aktualną i przewidywaną sytuację operacyjno-finansową grupy. W ubiegłym roku Unimot wypłacił po 1,97 zł na każdą akcję. Ostateczne wyniki za 2020 r. firma poda 23 marca.
W połowie grudnia Unimot podał prognozę skorygowanej EBITDA grupy na ten rok. Zakłada, że wyniesie on 75,3 mln zł. Do spadku zysku ma się przyczynić m.in. pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia oraz rosnąca presja na marże na oleju napędowym i niestabilna sytuacja na rynku biopaliw. TRF