Mimo że zmiany bywały dynamiczne, to na rynku złota inwestorom brakuje obecnie klarownego kierunku. Skupiają się oni na wyczekiwaniu na zbliżające się posiedzenie Rezerwy Federalnej, na którym najprawdopodobniej rozpoczęty zostanie proces taperingu QE, czyli wycofywania się Fedu z wyjątkowo luźnej polityki monetarnej.

Tymczasem w minionym tygodniu pojawił się cykliczny raport World Gold Council „Gold Demand Trends", zawierający informacje na temat światowego popytu na złoto w III kwartale 2021 r. Według danych WGC w poprzednim kwartale globalny popyt na złoto wyniósł 831 ton, czyli był najniższy od IV kwartału 2020 r.

Za spadek popytu odpowiadali jednak w dużym stopniu inwestorzy. To właśnie popyt na jednostki funduszy ETF opartych na złocie był najsłabszym ogniwem w poprzednim kwartale. Tymczasem pozostałe składniki popytu prezentowały się znacznie lepiej: poczynając od popytu ze strony sektora jubilerskiego, przez popyt przemysłowy, aż po zakup złotych monet i sztabek: te wszystkie wartości urosły w ujęciu kw./kw. i r./r.

W poprzednim kwartale ciekawie wyglądały także działania banków centralnych: co prawda w III kw. zakupy złota przez nie były mniejsze niż w II kw. br., ale na podkreślenie zasługuje fakt, że i tak chętnie zwiększały one swoje rezerwy szlachetnego kruszcu.