Polski Fundusz Rozwoju, który nadzoruje wprowadzenie i funkcjonowanie programu pracowniczych planów kapitałowych, wypuścił pierwszy numer „Biuletynu PPK". Dane pokazują to, co aktualnie dzieje się w programie.
Co tam słychać w PPK?
4 listopada wartość aktywów netto funduszy zdefiniowanej daty, do których trafiają oszczędności uczestników PPK, sięgała 7,17 mld zł. Z tego 3,59 mld zł (50,09 proc.) pochodziło z wpłat pracowników, 2,72 mld zł (37,91 proc.) z wpłat ich pracodawców, a 0,86 mld zł (12 proc.) dopłaciło państwo w postaci opłaty powitalnej oraz rocznej.
Nadal znikoma część kwot trafiających do PPK pochodzi z dodatkowych wpłat pracowników i pracodawców. To odpowiednio 0,04 mld zł (czyli 0,59 proc. łącznej kwoty wpłat) i 0,05 mld zł (0,76 proc.). Z podstawowych wpłat pracowników pochodzi 3,2 mld zł (49,62 proc.), z podstawowej wpłaty pracodawców 2,4 mld zł (37,26 proc.). Wpłata powitalna dołożyła do tego 0,51 mld zł (7,86 proc.), zaś dopłata roczna 0,25 mld zł (3,9 proc. łącznych wpłat do programu).
– Dodatkowe wpłaty pracowników i pracodawców rzeczywiście nie wyglądają imponująca w skali wszystkich wpłat i całego programu. To łącznie kilkadziesiąt milionów – mówi nam Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. – Od początku było jednak wiadomo, że tak będzie. PPK to nowość i dla pracowników, i dla pracodawców. Dla tych drugich wiązało się z pewnymi obowiązkami, które na starcie musieli wypełnić. To jednak program rozpisany na kilkadziesiąt i więcej lat. Jestem przekonany, że świadomość zalet i korzyści, które niesie, będzie rosła. Z czasem rosnąć będą więc też dodatkowe wpłaty do PPK – dodaje.
Wskazuje, że jedną z korzyści z dodatkowych wpłat może być dla pracodawców przyciąganie i utrzymywanie za ich pomocą wartościowych pracowników. Dodatkowe wpłaty do PPK mogą w takim przypadku pełnić rolę benefitu pracowniczego.