Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nastroje konsumentów w listopadzie minimalnie się poprawiły, ale pozostały wyraźnie gorsze niż w apogeum pandemii. Narastają wciąż obawy przed wzrostem bezrobocia, choć dane z rynku pracy jak dotąd napawały raczej optymizmem.
– Ta nieznaczna poprawa nastrojów polskich konsumentów w listopadzie w scenariuszach i prognozach niczego nie zmienia – zauważyli ekonomiści z Pekao. A scenariusze te jednoznacznie wskazują, że w najbliższych kwartałach wydatki konsumpcyjne będą stały w miejscu, a momentami mogą nawet maleć. To z kolei przyczyni się do stagnacji PKB.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zgodnie z danymi GUS stopa bezrobocia rejestrowanego w maju w Polsce wyniosła 5 proc., tyle co przed rokiem i mniej niż w kwietniu br. (5,2 proc.).
Uczestnicy Panelu Ekonomistów są podzieleni w kwestii idei regionalizacji płacy minimalnej. Część think tanków czy organizacji przedsiębiorców od lat stawia taki postulat, eksperci wskazują między innymi na praktyczne problemy z jego wdrożeniem.
Chociaż więcej firm zamierza w najbliższych miesiącach zatrudniać nowych pracowników, niż ciąć zatrudnienie, to przewaga optymistów jest najmniejsza od ponad dwóch lat.
Widoczny w najnowszym badaniu Gallupa spadek zaangażowania pracowników w 2024 r. kosztował światową gospodarkę 438 mld dol. w postaci mniejszej produktywności.
Mediana wynagrodzeń we wrześniu 2024 r. wyniosła blisko 6,7 tys. zł brutto – podał Główny Urząd Statystyczny. Z danych GUS wynika, że by znaleźć się wśród 10 proc. najlepiej zarabiających osób w Polsce, trzeba było mieć pensję ok. 12,7 tys. zł.
W wielu sektorach, na czele z ochroną zdrowia, skrócenie tygodnia pracy pogłębiłoby niedobór pracowników, nasilany przez zmiany demograficzne.