Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nie licząc I kwartału ub.r., gdy aktywnych zawodowo było minimalnie mniej, ich liczba jest obecnie najniższa od 2008 r. To wstępne wyniki Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), które GUS przedstawił we wtorek.
Do osób aktywnych zawodowo GUS zalicza pracujących oraz bezrobotnych, czyli formalnie osoby niemające pracy, ale jej poszukujące. W IV kwartale liczba pracujących nieznacznie wzrosła: o 0,4 proc. rok do roku, do niespełna 16,5 mln. Była to pierwsza zwyżka tego wskaźnika od III kwartału 2018 r., który wyznaczył historyczny szczyt liczby pracujących w Polsce.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Umiarkowane, choć wysokie, tempo wzrostu polskiej gospodarki nie wróży najlepiej osobom szukającym zatrudnienia oddalając szanse na powrót szerokiego rynku pracownika z czasów odbicia po pandemii.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie nominalne brutto w gospodarce narodowej wyniosło w drugim kwartale br. 8748,63 zł – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To oznacza wzrost o 8,8 proc. rok do roku.
Już tylko osiem państw Unii Europejskiej ma minimalne wynagrodzenie wyższe niż Polska. Jesteśmy też w ścisłej czołówce tempa jej wzrostu w ostatniej dekadzie. Ale teraz będzie trudniej.
Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw urosło w czerwcu o 9 proc. rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Zatrudnienie w sektorze obniżyło się zaś przez rok o 0,8 proc.
Zwykle na początku lata zwiększała się liczba ofert pracy, szczególnie sezonowych. W tym roku jest inaczej. Ofert jest nie tylko mniej niż w maju, ale także niż rok wcześniej.
Zgodnie z danymi GUS stopa bezrobocia rejestrowanego w maju w Polsce wyniosła 5 proc., tyle co przed rokiem i mniej niż w kwietniu br. (5,2 proc.).