W poszukiwaniu siłaczy na słabym rynku

W lipcu polskie indeksy poprawiały notowania, jednak odstawały np. od rynku amerykańskiego. Nasz region boryka się z dodatkowymi ryzykami. Są jednak spółki, które mogą błyszczeć na tle reszty.

Publikacja: 01.08.2022 21:00

W poszukiwaniu siłaczy na słabym rynku

Foto: Adobestock

W lipcu portfel techniczny poradził sobie lepiej od szerokiego rynku. Tym razem analitycy stawiają głównie na mWIG40.

Ponad 100 proc. zwyżki

Lipiec, po dość ciężkim czerwcu, przyniósł wreszcie powiew lepszych nastrojów na rynkach akcji, w tym polskim. Krajowe spółki co prawda nie odreagowały spadków z poprzednich miesięcy tak szybko jak te z rynków rozwiniętych, ale w końcu doczekaliśmy się drugiego w tym roku miesiąca ze zwyżką indeksu szerokiego rynku. WIG zyskał w lipcu 2,68 proc., po tym jak w czerwcu zniżka sięgnęła aż 6,7 proc. Amerykańskie indeksy wypadły w poprzednim miesiącu o niebo lepiej – S&P 500 finiszował ze wzrostem o 9,1 proc., Nasdaq zaś urósł o 12,35 proc. Ten drugi zredukował tegoroczną stratę do około 21 proc., natomiast S&P 500 do odrobienia ma jeszcze około 13 proc. Krajowy WIG jest obecnie około 20,4 proc. na minusie od początku roku.

Na szerokim rynku w zeszłym miesiącu w gorszej formie pozostawały przedsiębiorstwa finansowe oraz wydawcy gier wideo. W czołówce znalazł się m.in. WIG-leki, spożywcze firmy ukraińskie, WIG-spożywczy oraz spółki paliwowe.

Gwiazdą szerokiego rynku okazał się Bumech, którego kurs urósł o ponad 100 proc. w miesiąc, co daje przeszło 200 proc. od początku roku. Co ciekawe, Bumech znalazł się przed miesiącem w składzie portfela technicznego. Na tę spółkę postawił Michał Krajczewski z BM BNP Paribas, który tym samym wskoczył na pierwsze miejsce w zestawieniu po siedmiu miesiącach. Krajczewski obecnie ma na koncie 82,9 proc. zysku.

Wracając do lipcowych stóp zwrotu, należy odnotować solidne stopy zwrotu z inwestycji w Dino Polska. Inwestorzy na nowo zainteresowali się firmami handlowymi m.in. po publikacji solidnych wyników Biedronki. Co ciekawe, Dino pozostaje w portfelu także na sierpień. Zanim jednak o propozycjach na kolejne tygodnie, warto odnotować, że średni wynik z lipcowych typów sięgnął 15,7 proc. Do tego propozycje aż sześciu analityków okazały się udane dla inwestorów.

Krajowy rynek odstaje od zagranicznych

Czy całkiem udany lipiec na krajowym rynku zwiastuje dłuższą poprawę nastrojów?

– Na polskim rynku zniechęcenie do działania jest bardzo wyraźne. Widać, że spekulacyjna perspektywa najszybszych graczy skróciła się do okresu krótszego niż dwie pełne sesje giełdowe – zauważa Łukasz Wardyn, dyrektor na Europę Wschodnią w CMC Markets. Jego zdaniem po tak znacznych spadkach na wielu światowych rynkach byłby to wiarygodny sygnał nadchodzącej potencjalnej zwyżki lub chociaż bardzo dynamicznego odbicia. – Na naszym rynku (z wyłączeniem odbicia po covidzie) marazm był panującym trendem przez wiele lat. Stagnacji pomaga podejście rządu do zarządzania państwowymi spółkami, gdzie podstawowym celem nie jest zysk, oraz potencjalne pomysły typu wakacje kredytowe, które uderzają lub mogą uderzać w kolejne zyskowne sektory – przypomina Wardyn. Zwraca uwagę na rosnącą konkurencję, wykreowaną przez banki. – Rosnące zwroty z instrumentów lokacyjnych i obligacyjnych, w tym korporacyjnych, również zapewniają brak poważniejszych wpływów na GPW. To w średnim i długim terminie, bo w krótkim doświadczamy sezonu ogórkowego i niewielkich obrotów – przyznaje Wardyn. Jak dodaje, optymista powinien jednak zauważyć, że dołek z 12 maja na WIG20 nie zadziałał jak opór i notowania bez problemu przeniosły się na wyższe poziomy. – Pesymista będzie miał rację, że nasz rynek na tle innych giełd światowych pozostaje bardzo słaby, a notowania mają nadal miejsce poniżej dołka z 24 lutego. W efekcie dostajemy przepis na marazm, z którego może nas wyciągnąć przede wszystkim bardzo poważny ruch indeksów w USA – ocenia ekspert CMC Markets. – Pozostaje na to liczyć – dodaje.

Pierwsza sesja nowego miesiąca przebiegała dość spokojnie. WIG oraz WIG20 po południu zwyżkowały po około 0,3 proc., natomiast kontrakty na amerykański S&P 500 były lekko pod kreską. Amerykańskie akcje jednak zdecydowanie mocniej odrabiały straty w kilku poprzednich tygodniach. Nasdaq zredukował spadki liczone od początku roku do około 21 proc., czyli podobnie jak WIG, zaś S&P 500 jest już jedynie około 13 proc. na minusie.

„Indeksy za oceanem urosły w lipcu po około 10 proc. i jest to już trzeci taki okres solidnej korekty od szczytów, które obserwowaliśmy na przełomie roku i początku trendu spadkowego” – analizują eksperci Alior TFI. „Poprzednie dwa trwały jednak niezbyt długo i rynek ostatecznie wracał do spadków, a indeksy formułowały nowe minima. Zobaczymy, jak będzie tym razem, bo na razie nawet słabsze dane dotyczące wzrostu gospodarczego, jak chociażby drugi ujemny kwartał wzrostu PKB w USA, nie popsuły nastrojów” – czytamy. Jak przypominają zarządzający, w trakcie poprzednich dwóch rynków niedźwiedzia, w 2001 r. oraz 2008 r., takie dziesięcioprocentowe korekty były obserwowane pięciokrotnie, o dopiero ta szósta okazywała się odwróceniem trendu. Na rynkach w naszym regionie atmosfera również się poprawiła, aczkolwiek widać, że cały czas wycenia się dodatkową premię za ryzyko. A do tego dochodzą nowe obawy, np. czy gospodarka niemiecka będzie w stanie zabezpieczyć na okres zimy zasoby gazu ziemnego, czy na skutek potencjalnego kryzysu energetycznego nie wpadnie ona w tak dużą recesję, że potencjalne zyski spółek polecą na łeb, na szyję.

Wracając do perspektyw globalnej gospodarki, przypomnijmy, że w tym tygodniu poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy. Rynek zakłada wzrost o 250 tys. nowych miejsc. „Zmiana zatrudnienia oraz dynamika płacy będzie jednym z kluczowych punktów przy podejmowaniu przez Fed decyzji o kolejnych podwyżkach stóp procentowych” – przewidują analitycy BM BNP Paribas.

Głównie średnie spółki

Przed miesiącem analitycy, którzy biorą udział w portfelu technicznym „Parkietu”, chętnie sięgali po mniejsze spółki. Tym razem zestawienie jest zdominowane przez walory z WIG20 oraz mWIG40. Zacznijmy od tego, że ci sami dwaj analitycy, którzy z początkiem czerwca postawili na Dino, pozostali przy swoich wyborach. – Spółka cały czas znajduje się w średnioterminowym trendzie wzrostowym i na obecnym etapie wydarzeń nie ma konkretnych sygnałów negacji tej wyrazistej tendencji rynkowej – ocenia Paweł Danielewicz z BM Santandera. Przemyslaw Smoliński z BM Pekao zauważa, że pod koniec lipca kurs Dino znów zaczął zwyżkować, pokonując opór, od którego wcześniej się odbił. – Tym samym na najbliższych sesjach można spodziewać się dalszego ruchu w górę. Potwierdzeniem powrotu długoterminowego trendu wzrostowego będzie pokonanie szczytów z IV kwartału ub.r. Otworzyłoby to drogę do nowych historycznych maksimów – wskazuje Smoliński.

Dino Polska to jedyna spółka, która utrzymała się w portfelu technicznym na kolejny miesiąc i zarazem jedyny przedstawiciel WIG20. Najwięcej propozycji na sierpień pochodzi z mWIG40, natomiast firmy te działają w różnych branżach. Jednym z wyborów analityków jest Alior Bank. Banki w zeszłym miesiącu radziły sobie słabiej od rynku. Alior stracił ponad 8 proc., co od początku roku daje już około 54 proc. przeceny. Jak analizuje Sobiesław Kozłowski z Noble Securities, w ujęciu tygodniowym notowania zniosły 76,4 proc. odbicia od końca października 2020 r., więc poziom 24,5 zł jest silnym wsparciem. W poniedziałek po południu walory Aliora zwyżkowały o 0,88 proc., do 25,17 zł.

Ciekawą propozycją na nowy miesiąc jest Budimex. Spółka przez cztery pierwsze miesiące roku miała pod górkę, jednak ostatnio kurs dynamicznie zwyżkuje, a dorobek od początku roku to już około 25 proc. Budimeksowi przyjrzał się Artur Wizner, analityk DM BPS. Jak zauważa, notowania budowlanego przedsiębiorstwa ukształtowały formację podwójnego dna na poziomie 180 zł, po czym wyszły z kanału spadkowego, w którym przebywały od połowy września 2021 r. – Od początku maja 2022 zmieniły trend na wzrostowy – twierdzi. Jego zdaniem droga do ponownego przetestowania szczytu z połowy września 2021 r. na poziomie 270 zł jest otwarta.

W gronie proponowanych spółek znalazł się także LiveChat, który obecnie jest około 15 proc. pod kreską od początku roku. Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl zwraca uwagę, że walory te ostatnio zachowywały się lepiej od rynku.

Rozpędzony Bumech wyznacza nowe tegoroczne maksima

gg parkiet

Bumech był największą gwiazdą GPW w zeszłym miesiącu i zakończył lipiec trzycyfrową zwyżką. Popyt na akcje wznieciły czynniki fundamentalne.

Inwestorzy liczyli na zdecydowaną poprawę wyników za I półrocze i się nie zawiedli. Jak podano w komunikacie pod koniec poprzedniego miesiąca, według wstępnych danych przychody spółki w tym okresie sięgnęły 468 mln zł, z kolei przed rokiem było to niecałe 203 mln zł. EBITDA firmy wzrosła z kolei z 39,5 mln zł do 227 mln zł. Według szacunków skonsolidowany zysk brutto wyniósł 185 mln zł. Przypomnijmy, że w całym zeszłym roku przychody Bumechu wyniosły 427 mln zł.

Notowania przedsiębiorstwa zwyżkują ostatnio w ogromnym tempie, a kolejne opory łamią się pod naporem byków jak zapałki. Jeszcze rok temu cena akcji Bumechu oscylowała wokół 3 zł. Z końcem czerwca tego roku było to już nieco ponad 30 zł, a miesiąc później – już 65,4 zł. W samym lipcu kurs wybił się powyżej tegorocznych maksimów, ustanowionych na przełomie kwietnia i maja. Wybicie to jeszcze podkręciło tegoroczny rajd. Również początek sierpnia wydaje się sprzyjać akcjonariuszom – w poniedziałek po południu akcje zwyżkowały o blisko 9 proc., do 71,25 zł.

W ubiegłym miesiącu spółkę do portfela technicznego wybrał Michał Krajczewski, analityk BM BNP Paribas Bank Polska. – Walory Bumechu po mocnym wzroście w II połowie ubiegłego roku w 2022 r. pozostają w szerokim trendzie bocznym. Także w nieco krótszym ujęciu ostatniego miesiąca widzimy na wykresie wąską konsolidację. Potencjalne wybicie z niej może wygenerować silny ruch, a za scenariuszem wzrostowym stoi kontynuacja trendu długoterminowego oraz pozytywne sygnały na wskaźnikach (np. MACD albo Stochastic) – wskazywał wówczas Krajczewski.

Obecnie Bumech jest w ścisłej czołówce najlepszych firm z GPW od początku roku. Towarzyszą mu spółki zajmujące się np. militariami, kancelarie prawne i firmy związane z sektorem węglowym. Przypomnijmy, że Bumech jest przedsiębiorstwem z branży maszynowej świadczącym usługi dla górnictwa. Jest również od początku 2021 r. właścicielem kopalni Silesia. Spółka należy do indeksu sWIG80. Indeks małych spółek w lipcu zachowywał się nieco słabiej od szerokiego rynku i zyskał jedynie 0,17 proc.paan

Piotr Kaźmierkiewicz BM Pekao

PKP Cargo

W ostatnich tygodniach notowania PKP Cargo podążały zgodnie ze schematem akumulacji Wyckoffa. Emocjonalny dołek w lutym zapoczątkował okres konsolidacji kursu, która powoli przeradzała się w relatywną siłę waloru względem WIG. Procesu tego nie zaburzyło nawet fałszywe wybicie w dół z początku lipca. Nowe minima trendu w cenach zamknięcia stały się bowiem początkiem końca okresu akumulacji, a rozpoczęte wówczas odreagowanie było bardzo dynamiczne i doprowadziło do szeregu zmian sygnalnych. Warto odnotować, że price action pozostaje w zgodzie z wolumenem, co widzieliśmy najpierw przy łamaniu linii przyspieszonego trendu spadkowego, wy­biciu ponad wstęgę średnich EMA21 oraz EMA50 i w końcu podczas wyjścia ponad lokalne maksimum z maja. W rezultacie wymowa ubiegłotygodniowej świecy, opuszczającej strefę konsolidacji, jest jedno­znacznie pozytywna i potwierdza sygnał kupna wypracowany wcześniej na MACD.

Paweł Danielewicz Santander BM

Dino Polska

Spółka cały czas znajduje się w średnioterminowym trendzie wzrostowym i na obecnym etapie wydarzeń nie ma konkretnych sygnałów negacji tej wyrazistej tendencji rynkowej. Walor pozostaje zatem w portfelu. W ostatnim opracowaniu eksponowałem znaczenie poziomu cenowego 325 zł (zniesienie 61,8 proc.). Była to stosunkowo istotna zapora podażowa, którą bykom udało się z łatwością zanegować. W tej chwili warto według mnie obserwować spółkę w kontekście klasycznej bariery podażowej: 370–377 zł (październikowa maksima z 2021 r.) i silnego oporu fibo: 395–396,5 zł, gdzie niejako z założenia aktywność strony podażowej może być już zauważalnie większa.

Z kolei powrót waloru poniżej pułapu cenowego 344 zł (pierwsze istotne wsparcie techniczne) należałoby zinterpretować negatywnie, jako przynajmniej wstępny sygnał wyczerpywania się potencjału wzrostowego kreowanego obecnie ruchu popytowego.

Sobiesław Kozłowski Noble Securities

Alior Bank

W ujęciu tygodniowym notowania zniosły 76,4 proc. odbicia od końca października 2020 r., więc poziom 24,5 zł jest silnym wsparciem. Zważywszy, że STS ma wartość 5, natomiast RSI generuje sygnał kupna, to układ sprzyja próbie technicznego odreagowania silnego spadku. W ujęciu tygodniowym potencjalnym zakresem próby odbicia jest 32,8 zł, tworzonym przez 61,8 proc. zniesienia odbicia, zapoczątkowanego w 2020 r., choć psychologiczny poziom 30 zł byłby ważnym testem determinacji popytu. Według międzyrynkowej analizy technicznej warto dodać, że próba umocnienia EUR/USD oraz wybicie górą z trójkąta EuroStoxx Banks tworzy korzystny układ dla popytu. Pozytywne okno czasowe dla popytu zdaje się być ograniczone przez fundamentalne rosnące ryzyko spowolnienia gospodarczego czy wejścia w recesję, czy też szantażu gazowego Rosji.

Michał Pietrzyca DM BOŚ

Big Cheese Studio

Kurs akcji Big Cheese Studio wybił się w ostatnich dniach górą z konsolidacji ok. 39,57–35,61 zł, która rozgrywana była od kwietnia 2022 r. Ponadto wybicie w górę wyprowadzone zostało podwyższonym wolumenem, który wyniósł tylko na ostatniej lipcowej sesji 115 tys. sztuk wobec średniej, miesięcznej wymiany rzędu 7,49 tys. sztuk. Ponadto walor pokonał twardy opór 39,64 zł z początku bieżącego roku, kreując nowe szczyty ATH. Klasyczna analiza techniczna wskazuje na początek rynku byka, gdyż poprzednie wymiany miały horyzontalny przebieg. Stąd właśnie teraz tak ważne jest pilnowanie punktu kontrolnego 39,64 zł, poniżej którego walory nie mogą spaść, aby rozwinąć układ fali wzrostowej. Najszybsze oscylatory pozwalają stawiać na Big Cheese Studio z uwagi na aktywowane, silne momentum hossy, poparte także modelem Wyckoffa.

Artur Wizner DM BPS

Budimex

Notowania Budimeksu w tym roku ukształtowały formację podwójnego dna na poziomie 180 zł, po czym wyszły z kanału spadkowego, w którym przebywały od połowy września 2021 r. Od początku maja 2022 r. zmieniły trend na wzrostowy. Po około miesięcznej konsolidacji między 223 a 235 zł, czyli poziomami odpowiadającymi odpowiednio 50 proc. oraz 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego fali spadkowej wrzesień 2021 r.–maj 2022 r., w ostatnich dniach wyszły w górę, czemu towarzyszyły wysokie obroty. Jednocześnie notowania wybiły się powyżej średniej 200-sesyjnej, która aktualnie znajduje się na poziomie 231 zł i ten poziom powinien w tej chwili pełnić rolę najbliższego istotnego wsparcia. Tym samym otworzyła się droga do ponownego przetestowania szczytu z połowy września 2021 r. na poziomie 270 zł.

Przemysław Smoliński DM PKO BP

Dino Polska

W portfelu technicznym pozostawiamy na sierpień Dino Polska, które w ubiegłym miesiącu radziło sobie bardzo dobrze. W pierwszej połowie miesiąca kurs zwyżkował w okolicę szczytu z przełomu marca i kwietnia, a następnie rozpoczął dwutygodniową korektę przy wyraźnie niższym wolumenie. Koniec miesiąca przyniósł jednak powrót wzrostów. Kurs pokonał opór, od którego wcześniej się odbił, a podwyższony wolumen potwierdza siłę sygnału. Tym samym na najbliższych sesjach można spodziewać się dalszego ruchu w górę. Potwierdzeniem powrotu długoterminowego trendu wzrostowego będzie pokonanie szczytów z IV kwartału ubiegłego roku. Otworzyłoby to drogę do nowych historycznych maksimów.

Michał Krajczewski BM BNP Paribas

Auto Partner

Auto Partner od prawie roku znajduje się w trendzie bocznym, którego dolne ograniczenie stanowi rejon około 12–12,5 zł. W ciągu ostatnich sesji lipca kurs przebił wspomniane poziomy, jednakże szybko nastąpił powrót ponad wspomniane 12 zł. Dzięki temu na wykresie tygodniowym utworzony został długi, dolny cień, co może stanowić sygnał do wyraźniejszej korekty w kierunku około 14 zł, gdzie znajduje się 200-sesyjna średnia krocząca, a w tym miejscu kurs konsolidował się wcześniej przez większość czasu. Wsparciem dla tego scenariusza jest wyraźne wyprzedanie sygnalizowane przez RSI albo MACD w ujęciu dziennym.

Bartosz Sawicki Cinkciarz.pl

LiveChat

Jedną ze spółek z indeksu mWIG40, której notowania w lipcu cechowały się wysoką siłą relatywną, jest LiveChat. Kurs jeszcze w czerwcu obronił marcowe minima i zaczął wzrost w kierunku 200-sesyjnej średniej kroczącej. W lipcu krótkoterminowy trend wzrostowy złapał zadyszkę, która przybrała formę konsolidacji wokół bariery 100 zł. Kurs nie powrócił jednak poniżej lokalnych szczytów z końcówki wiosny oraz 100-sesyjnej średniej. W rezultacie nie wymazano więcej niż 38,2 proc. odbicia od czerwcowego dna. Płytkie odreagowanie w niesprzyjającym otoczeniu oraz utrzymanie ważnych wsparć zwiększa prawdopodobieństwo, że obserwujemy przystanek przed dalszą zwyżką. W takim scenariuszu można liczyć na zbudowanie podwójnego dołka, którego zasięg wypada przy spadkowej linii poprowadzonej przez szczyty z 2021 r. Obecnie przebiega ona w okolicy 120 zł za walor.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty