Tak jak siatkarze mają czasem gorszy dzień i przegrywają półfinał Mistrzostw Europy, tak analitycy techniczni miewają gorszy miesiąc i muszą uznać wyższość rynku. Tak było we wrześniu. Dorobek z poprzednich ośmiu miesięcy jest jednak tak duży, że na małą wpadkę można było sobie pozwolić. Licząc od początku roku, skumulowana stopa zwrotu portfela to aż 45,7 proc., a indeksu WIG zaledwie 2,6 proc.
Play nie zagrał
Przypomnijmy, że wrześniowe zestawienie składało się z siedmiu spółek, przy czym Ten Square Games zostało wskazane przez dwóch ekspertów. Z tej siódemki trzy spółki przyniosły zysk: PZU, Dom Development i LPP. Ta ostatnia była zdecydowanie najsilniejsza, bo „wykręciła" prawie 15-proc. wynik (patrz ramka obok). Wytypował ją Michał Krajczewski, ekspert BM BNP Paribas.
Pozostała czwórka kończyła miesiąc na minusie. Straty z poszczególnych walorów wahały się od 1,3 do 20,3 proc. Tę największą przyniósł Play, któremu akurat przydarzyła się solidna korekta spadkowa. Typująca spółkę Agata Filipowicz-Rybicka liczyła na kontynuację trendu wzrostowego, ale okazało się, że pułap 35 zł jest przynajmniej na razie nie do przebicia.
Ostatecznie portfel techniczny stracił 2,5 proc., podczas gdy WIG zyskał 1,6 proc. (licząc od 30 sierpnia do 27 września, bo taki był okres rozliczeniowy tego zestawienia). Po raz drugi w tym roku technicy musieli uznać wyższość rynku. Poprzedni raz był w maju. Przewaga w tegorocznym dorobku jest jednak na tyle duża (43,1 pkt proc.), że na trzy miesiące przed końcem rywalizacji eksperci mogą spać spokojnie. Chyba że któryś z październikowych typów okaże się zbyt ryzykowny. A takich nie brakuje...