Inwestycja BPH TFI okazała się najlepsza spośród sześciu portfeli funduszy inwestycyjnych, które publikowaliśmy przez minione półtora roku. Osiągnęła stopę zwrotu rzędu 5 proc. Z jednej strony nie jest to imponujący wynik, ale z drugiej - o 15 pkt proc. lepszy niż WIG i dwukrotnie wyższy, niż możliwy do uzyskania na lokacie bankowej. Jaka jest tajemnica waszego sukcesu?
Odpowiedź jest raczej prosta, o dobrym wyniku całego portfela przesądziły niezłe stopy zwrotu funduszy, które wchodziły w jego skład. Nasi zarządzający w tym czasie wykonali kawał dobrej roboty. Zmian w portfelu - zgodnie z zasadami narzuconymi przez "Parkiet" - dokonywałem raz w miesiącu. Nie ukrywam, że korzystałem ze wsparcia Jarosława Lisa i Pawła Gołębiewskiego. Pierwszy z nich jest naszym ekspertem od akcji, drugi - od obligacji. Bez ich pomocy tego sukcesu by nie było. Pytanie co ma zrobić klient, który takiego wsparcia nie ma? Polecam lekturę cyklicznych komentarzy rynkowych pisanych przez zarządzających funduszami. Każdy może wybrać jedno lub kilka TFI godnych zaufania i na podstawie ich - regularnie publikowanych - poglądów na rynek, wyrobić sobie opinię w jaką klasę aktywów powinien inwestować.
Musze jednak dodać łyżkę dziegciu do tej beczki miodu - moim zdaniem, a jest to opinia inwestora detalicznego lokującego oszczędności w funduszach - zbyt często wprowadzaliście zmiany w portfelu. Od czasu do czasu jego struktura z miesiąca na miesiąc zmieniała się radykalnie. Czy duża aktywność jest jedyną receptą na sukces w bardzo zmiennych i niepewnych okolicznościach rynkowych, z jakimi mieliśmy do czynienia w minionych 18 miesiącach?
Niekoniecznie. Faktycznie wykazaliśmy się dużą aktywnością, ale w naszej ofercie są fundusze, które w tym samym czasie osiągnęły porównywalne stopy zwrotu w pojedynkę. BPH Superior Obligacji w minionych 12 miesiącach (18 miesięcy temu fundusz jeszcze nie istniał - red.) zyskał 4,75 proc. a BPH Superior Selektywny nieco ponad 5,5 proc.