Pepco ma ambitny plan rozwoju, uwzględniający otwarcie w 2021 r. kilkuset sklepów. Nie potrzebują państwo zewnętrznego finansowania dla tych planów?
Jesteśmy bardzo szybko rozwijającym się biznesem. W tym roku otworzymy ponad 300 nowych sklepów marki Pepco i prawie 100 sklepów marki Dealz. Nasz biznes jest duży i zyskowny, a przepływy pieniężnej pozwalają finansować jego rozwój bez potrzeby sięgania po środki zewnętrzne. W praktyce, gdybyśmy tylko chcieli, bylibyśmy w stanie sfinansować znacznie większy plan rozwoju, niż założyliśmy.
Pepco Group ma w swoim portfelu trzy marki: wspomniane Pepco i Dealz oraz Poundland. Czym te sieci sklepów się wyróżniają i w jakim stopniu ich oferta się zazębia?
Warto wyjaśnić, że chociaż mamy trzy marki, to w praktyce mamy dwa biznesy. Poundland oraz Dealz to jest zasadniczo ten sam biznes. Po prostu otwierając biznes Poundland poza Wielką Brytanią, postanowiliśmy nazwać go inaczej. Między naszymi dwoma biznesami jest wiele podobieństw. Oba przyciągają przede wszystkim przedstawicieli rodzin poszukujących okazji cenowych. Największą różnicą są natomiast wiodące kategorie produktów. Pepco skupia się na odzieży oraz produktach dla domu, a Dealz/Poundland koncentruje się na konsumpcyjnych dobrach szybkozbywalnych i artykułach pierwszej potrzeby. W niektórych centrach handlowych w Polsce sklepy Dealz i Pepco są położone dość blisko siebie i nie kanibalizują się wzajemnie. Są bardzo komplementarne.
Mają państwo sklepy na 16 europejskich rynkach. Na tej liście brakuje jednak największych państw zachodniej Europy. Planują państwo ekspansję także w tych krajach, np. w Niemczech?
Chciałbym przede wszystkim podkreślić, że rynki, na których działamy, ciągle oferują wiele szans na wzrost. Nawet w Polsce, gdzie biznes jest najbardziej dojrzały, możliwości rozwoju są wciąż duże. Tak więc naszą główną ambicją jest kontynuowanie rozwoju w Europie Środkowo-Wschodniej. Niedawno jednak rozpoczęliśmy działalność we Włoszech i Hiszpanii i na obu tych rynkach widzimy sygnały, że nasz biznes może sobie tam bardzo dobrze radzić. A są to ogromne rynki, prawdopodobnie możemy tam otworzyć 2500 sklepów. Widzę szanse, by Pepco odnosiło sukcesy na każdym europejskim rynku, także w Niemczech. Nie zadeklaruję tu i teraz, że wejdziemy tam w ciągu następnych sześciu miesięcy, ale jestem przekonany, że tam również moglibyśmy się zadomowić. W niedalekiej przyszłości otworzymy sklepy w Austrii. To jest bardzo dobry rynek, aby przetestować, czy konsument niemieckiego pokroju jest zainteresowany naszą ofertą.