Reklama

Zwiększenie płynności akcji nie jest priorytetem

pytania do... Krzysztofa Borusowskiego, prezesa i głównego akcjonariusza spółki BEST

Publikacja: 31.07.2010 09:37

Zwiększenie płynności akcji nie jest priorytetem

Foto: Archiwum

[b]Kurs BEST jest w trendzie spadkowym od ponad dwóch lat. Jak pan to wytłumaczy?[/b]

Wyjaśnienie zarówno wzrostu, jak i spadku kursu jest takie samo. Mamy bardzo małą płynność akcji. Jako zarząd nie byliśmy zainteresowani zwiększaniem płynności, nie mieliśmy potrzeby pozyskiwania pieniędzy poprzez giełdę na finansowanie działalności spółki, mieliśmy inne koncepcje rozwoju BEST i je wykorzystaliśmy. Zarówno niesamowity wzrost kursu (lata 2006 –2008 – red.), który wówczas z niepokojem obserwowaliśmy, tak samo i teraz spadek ceny akcji wynika przede wszystkim z niskiej płynności, choć nie ukrywam, iż strata netto odnotowana w zeszłym roku też miała na to wpływ.

[b]Nie myśli pan w takim razie o zwiększeniu płynności akcji na giełdzie?[/b]

Nie wykluczam tego, ale również nie obiecuję. To nie jest nasz wielki problem.

[b]BEST nie ma potrzeb kapitałowych?[/b]

Reklama
Reklama

Mamy, ale kapitał akcyjny jest najdroższym sposobem finansowania działalności gospodarczej. BEST nie wyczerpał jeszcze tańszych sposobów w postaci długu. Z tego też wynika to, że zwiększenie płynności nie jest naszym priorytetem.

[b]Jeśli zdecydowalibyście się na zorganizowanie emisji, to tylko wtedy, kiedy spółka potrzebowałaby kapitałów, czy zwiększenie płynności mogłoby być celem samym w sobie?[/b]

Tak naprawdę zwiększenie płynności możemy przeprowadzić w relatywnie prosty sposób, ponieważ około 10 proc. kapitału firmy należy do niej samej. Sprzedaż tych akcji umożliwiłoby zwiększenie płynności. Jeszcze raz powiem, że nie jest to nasz priorytet.

[b]BEST zakończył zeszły rok stratą, podobnie pierwszy kwartał tego roku. Co się stało? Przecież panuje powszechna opinia, że czas kryzysu to eldorado dla firm windykacyjnych.[/b]

Pierwszy powód straty to zmniejszenie efektywności windykacji związanej z kryzysem, co doprowadziło do spadku przychodów. Nasza główna działalność polega na windykacji zakupionych przez nas portfeli. Drugi powód to przeprowadzana przez nas wewnętrzna konsolidacja spółki po prawie dekadzie nieustannego wzrostu, a trzeci to restrukturyzacja i reorganizacja całej grupy kapitałowej. Udało nam się powołać towarzystwo funduszy inwestycyjnych BEST TFI. Sprzedaliśmy też posiadane przez BEST wierzytelności do funduszu zarządzanego przez BEST TFI.

[b]Czy ten rok BEST zakończy na plusie?[/b]

Reklama
Reklama

Na pewno będziemy „na czarno”. Nie podajemy prognoz, więc nie będę mówił o konkretnych liczbach. Nawet gdybyśmy nie kupili portfela z PKO BP, to także planowaliśmy osiągnięcie zysku netto w tym roku.

[b]W jakim stopniu pozytywne wyniki spółki będą efektem tego, że skończył się kryzys i Polacy są w stanie płacić zobowiązania, w tym stare długi?[/b]

Jeszcze nie odczuwamy w windykacji poprawy ogólnej sytuacji gospodarczej.

[b]Kupiliście poprzez fundusz zarządzany przez BEST TFI pakiet przeterminowanych wierzytelności od PKO BP. Jego wartość nominalna to 600 mln zł. Czy to oznacza, że przez jakiś czas kolejnych portfeli nie będziecie nabywać, ponieważ skupicie się na windykacji tych kredytów?[/b]

Tej transakcji nawet nie „poczujemy”. Od 2006 roku nieprawdopodobnie zwiększyliśmy nasze moce przerobowe, a w zeszłym roku przebudowaliśmy firmę całkowicie. Przejrzeliśmy każdą procedurę, regulamin, strukturę. Wprowadziliśmy systemy zarządzania jakością i kosztami. Dokonaliśmy bardzo dużo zmian wewnętrznych, organizacyjnych. W tej chwili jesteśmy całkowicie inną firmą niż jeszcze dwa lata temu.

[b]Czy spadek zatrudnienia był efektem restrukturyzacji?[/b]

Reklama
Reklama

Tak, to był jeden z elementów poprawy naszej efektywności.

[b]Dlaczego zdecydowaliście się na takie radykalne zmiany w firmie?[/b]

Rynek usług windykacyjnych się zmienia, dojrzewa. Wymusił na nas działania proefektywnościowe. Jednocześnie przekroczyliśmy tę niewidzialną linię pomiędzy małą firmą, jaką byliśmy jeszcze niedawno, a korporacją, którą jesteśmy dzisiaj. Oznaczało to całkowitą zmianę filozofii zarządzania.

[b]Czyli należy się spodziewać, że nadal będziecie kupować portfele wierzytelności? W 2006 roku, kiedy nabyliście ogromy portfel kredytów od Kredyt Banku o wartości nominalnej 1,5 mld zł, „zatkaliście się”. Nie uczestniczyliście przez długi czas w przetargach.[/b]

Wtedy musieliśmy tak naprawdę zbudować firmę. Portfel był ogromny, musieliśmy go uporządkować. Teraz na pewno będziemy kupować kolejne portfele. Mamy bowiem możliwość procesowania miesięcznie 1 mln spraw. To jest gigantyczna ilość. Uczestniczymy już w kolejnych przetargach.

Reklama
Reklama

[b]Na wspomniane portfele Kredyt Banku czy PKO BP składają się kredyty detaliczne. Nie jesteście zainteresowani wierzytelnościami wobec przedsiębiorstw?[/b]

Już w portfelu zakupionym od Kredyt Banku połowę stanowiły wierzytelności korporacyjne, a w roku bieżącym dokupiliśmy kolejny.

Parkiet PLUS
Mikołajkowy prezent dla kredytobiorców od RPP. Ale nie dla deponentów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Parkiet PLUS
Czy polskie społeczeństwo w sferze finansowej postępuje uczciwie?
Parkiet PLUS
Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Parkiet PLUS
Konsumpcja zaczyna hamować wzrost oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Parkiet PLUS
Po dwóch latach Europejska Emerytura dała ponad 30-proc. stopę zwrotu
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama