Papież Klemens dał zarobić

Wino Pape Clement 2010 w ciągu jednego miesiąca zdrożało prawie o 46 proc. Indeks wina Liv-ex 100 w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2013 r. urósł o 7,3 proc. Tak zakończył się pierwszy kwartał tego roku na rynku wina.

Publikacja: 29.04.2013 06:00

Paweł Morozowicz, zarządzający portfelem alkoholi inwestycyjnych w Wealth Solutions

Paweł Morozowicz, zarządzający portfelem alkoholi inwestycyjnych w Wealth Solutions

Foto: GG Parkiet

Rekordzistą we wzroście cen w marcu okazało się wino Pape Clement. Wino to nie bez powodu może się poszczycić takim patronem, ponieważ właścicielem produkującego go chateau był biskup Bertrand de Goth, późniejszy papież Klemens V. De Goth zanim zasiadł na tronie Piotrowym w 1305?., był biskupem Bordeaux i stąd jego silne związki z tym regionem. Dlaczego właśnie wino pochodzące z winnicy noszącej jego imię zdrożało tak silnie w marcu?

Pape Clement – wino za 100 punktów

Wina z 2010 r. straciły właśnie status en primeur, czyli przestały być oferowane w beczkach oraz trafiły na rynek w formie już zabutelkowanej. Obrót tymi winami w związku z tym w marcu się nasilił, a wiele z nich zaczęło intensywnie zyskiwać na wartości. Wśród win z rocznika 2010, których wartość wzrosła w marcu znacząco, można wymienić właśnie Pape Clement z wynikiem 45,9 proc., Pontet- Canet, które zdrożało o 10,1 proc., czy Latour ze wzrostem wartości o 11,1 proc.

Oczywiście silny wpływ na wybory kupujących miały nowe oceny krytyków winnych. Przejawiło się to szczególnie we wzmożonym handlu skrzynkami Pontet Canet 2010 i Pape Clement 2010, dwoma najbardziej dostępnymi cenowo winami ocenionymi przez Roberta Parkera na maksymalne 100 punktów. Skutek upublicznienia jego not widać było wyraźnie w przypadku tego drugiego wina. Pierwszy raz w historii trunek pochodzący z tej winnicy osiągnął tak wysoką ocenę, dzięki czemu jego cena gwałtownie wzrosła, zbliżając się do innych równie dobrze ocenianych topowych bordoskich win.

Wzrost cen i indeksów

W marcu tego roku nie tylko wina z bordoskiego rocznika 2010 cieszyły się wzięciem wśród kupujących i zyskiwały na wartości. W pierwszej piątce najszybciej drożejących win znalazły się również Pichon Baron 2004, którego cena wzrosła o 18,9 proc., Talbot 2000 z wynikiem 13,3 proc. i Beychevelle 2000 z 11,5 proc. Oczywiście zwyżki cen poszczególnych win odnalazły odbicie w notowaniach indeksów londyńskiej giełdy wina, a Liv-ex 100 w tym czasie wzrósł o 1,3 proc. Dzięki temu również cały pierwszy kwartał na rynku wina można uznać za udany. W ciągu trzech pierwszych miesięcy 2013 r. indeks Liv-ex 100 zyskał 7,3 proc., a Liv-ex 500 5,1 proc. W tym samym okresie wina zgromadzone w portfelach klientów Wealth Solutions zdrożały średnio o 6,7 proc.

Kampania en primeur 2012

Pierwszy kwartał obecnego roku zakończył się dla inwestorów winnych na plusie. Jaki będzie kolejny? Z pewnością minie pod znakiem najważniejszego wydarzenia na rynku wina, czyli bordoskiej kampanii en primeur. Dzięki zakupowi win w formie en primeur podmioty o ugruntowanej pozycji na rynku wina mogą nabyć wina leżakujące jeszcze w beczkach, na dwa lata przed ich zabutelkowaniem i pojawieniem się na rynku konsumenckim. Z tego powodu nie można się dziwić zainteresowaniu i napięciu, jakie generuje w Bordeaux każda kampania en primeur.

W tym roku może ona obfitować w wiele okazji inwestycyjnych, ponieważ rocznik 2012 zaczyna wchodzić na rynek w przystępnych cenach, a topowe wina cechują się dobrą jakością. Już teraz można powiedzieć np., że Mouton Rothschild z rocznika 2012, którego jakość została ceniona podobnie jak rocznik 2011, będzie oferowane kupującym po cenie ponad 30 proc. niższej. Oczywiście podobnych przykładów jest więcej (będziemy o nich szczegółowo informowali w kolejnym raporcie), a sytuacja ta przekłada się na duży potencjał inwestycyjny win oferowanych w tegorocznej kampanii en primeur.

Na korzyść tego rocznika przemawia także fakt, że chateaux, z uwagi na niższe zbiory, trafi na rynek w mniejszej liczbie skrzynek niż w latach ubiegłych. Wina z rocznika 2012 szybko osiągną również pełnię swych walorów i trafią do sprzedaży w przystępnych cenach. Szybciej będą trafiały do kieliszków, a dzięki temu prędzej będą znikać z rynku. To wszystko powinno stanowić ich atut w oczach inwestorów.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie