Jakie są Pana priorytety w zarządzaniu grupą?
Mamy teraz trzy linie biznesowe. Pierwszą z nich jest działalność detaliczna, w której najcenniejszym aktywem jest sieć Stokrotka. Tu właśnie kierujemy naszą największą uwagę. Posiadamy także portfel nieruchomości, którego wartość systematycznie wzrasta. Trzecim segmentem jest biznes informatyczny. Po integracji dwóch firm powstał naprawdę silny podmiot z interesującym portfelem produktów który osiąga coraz większe przychody i zyski – głównie dzięki kontraktom zewnętrznym, spoza grupy.
Ale nieruchomości miały zostać sprzedane – czy ten plan jest nieaktualny?
Przy obecnej sytuacji rynkowej pośpiech w sprawie sprzedaży nieruchomości nie jest wskazany. Nie mamy też żadnej presji na pozyskanie gotówki. Wręcz przeciwnie. Na naszych kontach leży około 250 mln zł gotówki, a jednocześnie nie mamy ani złotówki kredytu. Co więcej, mimo realizowanych znaczących inwestycji saldo naszej gotówki konsekwentnie wzrasta. Jesteśmy detalistą i generujemy nadwyżkę pieniężną z działalności operacyjnej. Posiadamy znaczącą nadpłynność finansową, a naszym głównym wyzwaniem jest sensowne jej wykorzystanie . Aktualnie stopa zwrotu z kapitału zainwestowanego w nieruchomości jest wyższa od stopy uzyskiwanej z lokat bankowych. Dlatego też proces sprzedaży nieruchomości został chwilowo wstrzymany. Wysokie saldo posiadanej gotówki skłoniło nas do wznowienia procesu skupu akcji własnych, który konsekwentnie prowadzimy.
Czy do grupy mogą dołączyć nowe biznesy, czy też taka struktura jest już docelowa?