Londyński bank, drugi na Wyspach przyznał się do manipulownia stopami procentowymi i zgodził się zapłacić prawie pół miliarda dolarów kary. Diamond zaczął pracować w Barclays w 1996 roku, zaś prezesem został 1 stycznia 2011 roku. Pod jego kierownictwem zaczęła się ekspansja bankowości inwestycyjnej Barclays. Jeszcze w poniedziałek Diamond opierał się naciskom, aby odszedł ze stanowiska i obiecywał wdrożenie wewnętrznego dochodzenia mającego wyjaśnić w jaki sposób ta instytucja uczestniczy w kształtowaniu międzybankowych stóp LIBOR.
- Stanowisko Diamonda było nie utrzymania – twierdzi Gary Greenwood, analityk bankowy w Shore Capital. Uważa on, że następcą Diamonda powinien być ktoś z zewnątrz, bo tylko taki menedżer może oczyścić atmosferę i poprawić wizerunek Barclays.
Diamond zrezygnował w dzień po tym jak rząd zapowiedział wszczęcie parlamentarnego śledztwa w sprawie działań brytyjskich banków. Były szef Barclays będzie przesłuchiwany jutro.
Ugoda tego banku z nadzorem amerykańskim i brytyjskim to wierzchołek góry lodowej. Dochodzenie nadal trwa, gdyż w ustalaniu stóp procentowych LIBOR bierze udział wiele instytucji. „Barclyas nie był odosobnionym przypadkiem", powiedziała Tracey McDermott z Financial Services Authority (FSA), regulatora brytyjskiego rynku finansowego.