W czasie urodzin dzieci się nie nudzą

Teatrzyk, nauka robienia pizzy czy puddingu, rozwiązywanie zagadek detektywistycznych. Wydać trzeba co najmniej kilkaset złotych, ale dobra zabawa gwarantowana.

Aktualizacja: 16.02.2017 03:54 Publikacja: 28.12.2012 10:00

Połączenie zabawy ze zdobywaniem nowych umiejętności sprawdza się bardzo dobrze.

Połączenie zabawy ze zdobywaniem nowych umiejętności sprawdza się bardzo dobrze.

Foto: Archiwum

Dyrektor w jednej z firm telekomunikacyjnych na urodziny swojej córki zaprosił wszystkich gości na przedstawienie teatrzyku lalkowego we własnym ogrodzie. Profesjonalni aktorzy wystawili sztukę. Potem był tradycyjny tort i oczywiście zabawa. Coraz częściej imprezy okolicznościowe są niestandardowe. Sztuką jest wybrać taką, która zapewni udaną zabawę. Barbara Donat-Kopiczyńska, mama czwórki dzieci, które uczestniczyły już w wielu urodzinach i imieninach, radzi, by przy wyborze organizatora zawsze korzystać z firm sprawdzonych i poleconych przez innych rodziców. – Nierzadko się okazuje, że połowy zadeklarowanych przez organizatorów atrakcji w ogóle nie ma lub zamiast doświadczonych animatorów imprezę próbują prowadzić niedoświadczone dziewczyny, które nie radzą sobie z dziećmi – mówi Barbara Donat-Kopiczyńska.

Propozycje dla odkrywcy

Urodziny organizowane przez firmę Mały Inżynier to zabawa połączona z nauką, czyli coś dla małych odkrywców. Scenariusze imprez są różne. Przez dwie godziny pod okiem instruktora dzieci mają zagwarantowane zajęcia z robotyki, fizyki, chemii czy elektryki.

– Podczas imprezy dzieci wykonują eksperymenty chemiczne lub fizyczne, badają pH substancji, przygotowują kolorowe drinki, lutują proste układy elektroniczne, budują peryskopy albo roboty z klocków Lego – wylicza Michał Kaczmarek z „Małego Inżyniera". – Mogą być też urodziny detektywistyczne. Wtedy rozwiązuje się zagadki, pobiera odciski palców, słowem dzieci wcielają się w słynnego detektywa Sherlocka Holmesa.

Poznańska firma oferuje organizację takich imprez w kilkunastu miastach Polski, zarówno w domu klienta, jak i we własnych salach. Zapewnia materiały do eksperymentów, probówki, menzurki, lutownice czy klocki Lego, z których budowane są roboty, a także komputery, dzięki którym maszyny z klocków ożywają. Uczestnicy mogą być w wieku od 5 do 15 lat.

Za grupę ośmiu dzieci trzeba zapłacić 400 zł. Udział każdej dodatkowej osoby kosztuje 25 zł.

Bardzo dobre opinie wśród rodziców zbierają urodziny organizowane przez Muzeum Techniki w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Na imprezę taką można zaprosić dzieci w wieku 7–13 lat.

Rodzice jubilata oprócz biletów wstępu dla uczestników muszą zapłacić 320 zł m.in. za przewodnika i wynajęcie jednej z najpiękniejszych sal (z zabytkowymi urządzeniami grającymi). Dzieci zwiedzają kilka najciekawszych ekspozycji. Mogą też (za dodatkową opłatą) wziąć udział w takich atrakcjach, jak: bicie pamiątkowych medali średniowieczną metodą, pokaz obrazujący budowę i funkcjonowanie ludzkiego organizmu, seans w planetarium. Niewątpliwą atrakcją przyjęcia jest też próba rozniecenia ognia metodami prehistorycznymi.

Coś dla smakosza

Nauka gotowania w Little Chef to z kolei oferta dla dzieci w wieku od czterech lat, które zamiast rozwiązywać zagadki wolą odkrywać nowe smaki. Same jednak muszą ugotować obiad.

– Podchodzimy poważnie i do gotowania, i do dzieci – deklaruje Katia Roman-Trzaska, szefowa Szkoły Gotowania dla Dzieci Little Chef, która od pięciu lat oferuje urodzinowe przyjęcia.

Już czterolatki mogą pod kierunkiem kucharzy przygotowywać ciasto na makaron czy pierogi, sosy do spaghetii, sałatki albo egzotyczne sushi, samosy, humus. Podczas dwugodzinnej imprezy dzieci przygotowują dwie potrawy: obiad i deser. Samodzielnie pieką i dekorują torciki.

Impreza dla ośmiorga dzieci w Little Chef kosztuje 720 zł. Jeśli urodziny wyprawiane są w domu klienta, 100 zł trzeba zapłacić za dojazd ekipy wraz ze sprzętem kuchennym.

– Namawiamy jednak rodziców na organizację imprezy w naszej kuchni. Jest przygotowana z myślą o dzieciach – mówi Katia Roman-Trzaska.

Inaczej jest w Akademii słynnego Kurta Schellera. – Nasza kuchnia jest przystosowana do osób dorosłych, dlatego organizujemy uroczystości dla co najmniej nastolatków – wyjaśnia Małgorzata Laskus z Akademii.

Przy pomocy byłego szefa kuchni m.in. warszawskich hoteli Bristol i Sheraton młodzi ludzie przygotowują przystawkę, danie główne i deser. Małgorzata Laskus odradza rodzicom zakup tortu, bo z praktyki wie, że zdecydowanie chętniej uczestnicy takiego przyjęcia zjadają desery przygotowane przez siebie: krem albo pudding.

Za urodzinową lekcję gotowania z Kurtem Schellerem, w zależności od wybranego menu, trzeba zapłacić od 90 do 120 zł za jednego uczestnika kulinarnego przyjęcia.

Podobne warsztaty organizuje Jarosław Uściński, kucharz znany m.in. z programów telewizyjnych. W jego warszawskiej restauracji Moonsfera w Centrum Olimpijskim dzieci uczą się robić pizzę, makarony, ciasta i sałatki owocowe.

– Wszystko zależy od inwencji twórczej. Zwolennicy fast foodów mogą wybrać hamburgera, ale jest on robiony od początku do końca przez dzieci. Dlatego dowiedzą się one, jak powinien smakować hamburger – mówi Jarosław Uściński.

Za jednego uczestnika przyjęcia trzeba zapłacić od 60 do 80 zł.

Dodatkową atrakcją jest podział dzieci na grupy, by wprowadzić elementy rywalizacji. – Możemy zorganizować także zawody sportowe, bo wokół Centrum Olimpijskiego jest dużo terenów zielonych – deklaruje Jarosław Uściński.

Dla wielbicieli sztuki i natury

Organizację niestandardowych urodzin oferują też niektóre kina i teatry. W warszawskim teatrze Lalka warunkiem uczestnictwa w imprezie jest wykupienie biletów na przedstawienie.

– Po obejrzeniu sztuki aktorzy oprowadzają dzieci po teatrze, pokazują najciekawsze zakątki oraz teatralne sztuczki – mówi Jan Woronko, dyrektor teatru.

W teatralnym bufecie można zorganizować pozostałą część przyjęcia, czyli poczęstunek. Oprócz biletów wstępu na sztukę rodzice płacą 450 zł plus koszty poczęstunku.

Niektórych aktorów można zaprosić do domu. – Przychodzimy w dwójkę lub trójkę i w zależności od wybranego tematu?gramy role wodzirejów – mówi Wojciech Słupiński, aktor związany z teatrem Lalka.

Aktorzy zawsze są w przebraniu. Przez ok. 1,5 godziny dzieci mają zagwarantowane tańce, konkursy zręcznościowe i zagadki. Istnieje możliwość wykupienia dodatkowych atrakcji: przedstawienia teatrzyku lalkowego, pokazu połykania ognia czy tańca brzucha.

Dla tych, którzy wolą obcować z naturą niż ze sztuką, ofertę ma warszawski ogród zoologiczny. – Nie rozpowszechniamy informacji o urodzinach na terenie ogrodu, bo i tak mamy ogromne zainteresowanie – zastrzega Żaneta Antosiewicz.

By wyprawić urodziny czy imieniny w Zoo, rodzice muszą liczyć się z koniecznością kupienia dla gości biletów wstępu i dodatkowo wydać 150 zł na przewodnika. Przez dwie godziny dzieci oprowadzane są po najciekawszych częściach ogrodu. Oglądają małpy człekokształtne, bezkręgowce, gady, słonie i nosorożce. Mogą dotknąć węża i porozmawiać z gadającą papugą, a także nakarmić kucyki i osiołki. W biesiadniku przy placu zabaw rodzice mogą przygotować poczęstunek i oczywiście tort ze świeczkami.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie