Dywidendy coraz bardziej kuszące

Firmy dywidendowe to dobra opcja dla długoterminowych graczy ceniących sobie stabilność osiąganych zysków.

Publikacja: 08.07.2015 12:00

Tomasz Matras

Tomasz Matras

Foto: Archiwum

Regularnie płacona dywidenda coraz częściej staje się argumentem przesądzającym o inwestycji w akcje spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Stały dochód z takich papierów, bez względu na panującą koniunkturę na giełdzie, która w ostatnich latach nie rozpieszczała krajowych inwestorów, był nierzadko wyższy niż zyski z obligacji czy lokat bankowych. – Wraca zainteresowanie dywidendami, które bardzo zyskały na atrakcyjności z uwagi na rekordowo niskie stopy procentowe. Ponadto wyceny spółek trudno na większości rynków nazwać niskimi. W tym środowisku opłaca się więc kupić akcje spółek dywidendowych, gdyż w oczekiwaniu na przyszłe zyski otrzymujemy dywidendy, które często same z siebie zapewniają stopy zwrotu przynajmniej porównywalne do atrakcyjnych lokat, jak nie większe – uważa Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.

Z samej dywidendy można było wyciągnąć nawet kilkadziesiąt procent zysku, biorąc pod uwagę podmioty regularnie dzielące się zyskiem w ciągu kilku ostatnich lat (patrz: wykres). Do tego z roku na rok zwiększa się liczba emitentów płacących dywidendę. W 2014 roku zyskiem podzieliło się blisko 180 podmiotów notowanych na warszawskiej giełdzie, podczas gdy rok wcześniej było ich około 150. Wiele wskazuje, że w tym roku wynik ten będzie jeszcze lepszy. Co więcej, stopa dywidendy sięgająca 6–8 proc. nie należy już do rzadkości. Można nawet trafić na spółki, gdzie jest ona dwucyfrowa.

Stabilność w cenie

Analitycy zwracają uwagę na pewną zależność, z której wynika, że akcje spółek regularnie dzielących się zyskami ze swoimi akcjonariuszami często zachowywały się znacznie lepiej niż rynek. – Na naszej giełdzie spółek, które mają długoterminową strategię wypłaty dywidendy, jest wciąż niewiele. Dlatego inwestorzy szukający stałych wpływów skupiają swoje zaangażowanie na niewielkiej liczbie podmiotów, co zdecydowanie pomaga w dobrym zachowaniu się kursów akcji – wyjaśnia Paweł Chylewski, menedżer inwestycyjny z Citi Handlowego. Jednocześnie zwraca uwagę na inną cechę pozytywnie wyróżniającą spółki dywidendowe. – Spółki wypłacające część zysku to z reguły podmioty w dobrej kondycji finansowej, o ustabilizowanej pozycji rynkowej, mogące pozwolić sobie na finansowanie dalszego wzrostu np. długiem – dodaje.

Jarosław Niedzielewski, dyrektor inwestycyjny Investors TFI, podkreśla rosnącą atrakcyjność dywidend segmentu mniejszych spółek. Pod tym względem prześcignęły one największe firmy, które ostatnio coraz częściej muszą ograniczać wypłaty z uwagi na chudszy pod względem osiąganych zysków okres. – Poza niektórymi największymi spółkami, które najczęściej decydują się na wypłatę dywidend ze względu na mniejsze potrzeby inwestycyjno-rozwojowe, coraz częściej sowite dywidendy wypłacały spółki średniej wielkości. To właśnie one wzbudzały szczególne zainteresowanie inwestorów i były najbardziej nagradzane wzrostem cen akcji. W takich przypadkach atrakcyjna dywidenda szła w parze ze wzrostem dynamiki sprzedaży i zysków, co dodatkowo usprawiedliwiało wyższe ceny akcji. Wysoka stopa wypłat dywidendy często decydowała o sile danej spółki podczas spadków, stanowiła dla niej istotne wsparcie – wskazuje Niedzielewski. Jednocześnie podkreśla, że najważniejszym czynnikiem skłaniającym inwestorów do utrzymania zainteresowania spółką dywidendową jest perspektywa wypłat z zysków w kolejnych latach. – Jeśli z przyczyn fundamentalnych skłonność firmy do dzielenia się zyskiem słabnie, tak jak w przypadku TPSA czy KGHM w ostatnich dwóch latach, to zachowanie się cen jej akcji może rozczarowywać akcjonariuszy – dodaje.

Ograniczone ryzyko inwestycji

Eksperci zwracają uwagę na mniejsze ryzyko kryjące się za inwestycją w papiery emitentów, których stać na wypłatę z wypracowanych zysków. Jak podkreśla Tomasz Kolarz, analityk BM Banku BPH, na wypłatę dywidendy pozwalają sobie podmioty o stabilnej sytuacji rynkowej i finansowej, których wyniki są przewidywalne i powtarzalne. – Jeśli dodatkowo spółki te są odporne na koniunkturę, czyli mają wysoce zdywersyfikowaną działalność operacyjną albo ich beta wynosi znacznie poniżej 1, to inwestycje w takie podmioty obarczone są mniejszym ryzykiem inwestycyjnym niż średnie ryzyko rynkowe w każdej fazie cyklu gospodarczego – wyjaśnia Tomasz Kolarz, analityk BM Banku BPH. – Ponadto spółki dywidendowe rozwijają się organicznie (a więc część zysków jest reinwestowana, a część wypłacana) lub osiągnęły już taki poziom rozwoju, że dalsza ekspansja nie jest uzasadniona z punktu widzenia oczekiwanej stopy zwrotu, że wypłata dywidendy jest lepszym wyjściem z punktu widzenia interesu akcjonariuszy. Można zatem stwierdzić, że strategia dywidendowa może być interesującym rozwiązaniem dla inwestorów, którzy akceptują umiarkowane ryzyko inwestycyjne – ocenia specjalista BM Banku BPH.

Jednak najatrakcyjniejszą opcją z punktu widzenia akcjonariuszy są podmioty, które potrafią łączyć ponadprzeciętny wzrost biznesu z dywidendą. – Spółki takie są dobrze zarządzane, wyprzedzają inne podmioty oraz operują na wzrastających rynkach. Jeśli rynki te są odpowiednio duże (np. eksportowe), a spółki mają relatywnie niewielki w nich udział, to istnieje potencjał do jego zwiększania, niezależnie od panującej koniunktury – ocenia Kolarz. – Takie podmioty nie muszą mieć zdywersyfikowanej działalności operacyjnej, wystarczy, że operują na perspektywicznym i dynamicznym rynku. Wtedy osiągane zyski umożliwiają zarówno rozwój spółek, jak i regularną wypłatę dywidendy, co może być ciekawą propozycją dla akcjonariuszy – uważa ekspert.

Opłacalne, ale na długi termin

Analitycy nie mają wątpliwości, że dywidendy, które w porównaniu z nisko oprocentowanymi obligacjami czy lokatami w przypadku wielu spółek prezentują się atrakcyjnie, w najbliższych latach będą jednym z kluczowych argumentów przemawiających za inwestycją w akcje. – Wydaje się, że w najbliższym czasie spółki dywidendowe będą się cieszyć sporą popularnością wśród inwestorów. Po pierwsze, mamy środowisko bardzo niskich stóp procentowych i brak perspektyw na szybkie podwyżki, dlatego inwestorzy szukający stałych regularnych dochodów muszą szukać alternatywy dla niskooprocentowanych obligacji, i taką alternatywą mogą być akcje spółek płacących dywidendę. Jako drugi czynnik wskazałbym kwestię specyficzną dla rodzimego rynku. Otwarte fundusze emerytalne, które po zmianach regulacji nie mogą nabywać obligacji skarbowych, również szukają inwestycji, które będą przynosić stały dopływ gotówki potrzebnej np. do transferów środków do ZUS związanych z tzw. mechanizmem suwaka – wskazuje Paweł Chylewski. Eksperci podkreślają, że strategia inwestowania w spółki dywidendowe powinna być długoterminowa. – Z jednej strony możemy liczyć na stosunkowo stały, regularny dochód, co stanowi stabilizator stopy zwrotu. Jednak z drugiej należy pamiętać, że kapitał w takiej strategii zaangażowany jest we wciąż ryzykowną klasę aktywów, jakimi są akcje – mogące podlegać znacznym wahaniom wartości w krótkim i średnim terminie – ostrzega ekspert Citi Handlowego.

[email protected]

Pytania do Tomasza Matrasa, zastępcy dyrektora inwestycyjnego ds. akcji, Union Investment TFI

Notowania wielu spółek dywidendowych radzą sobie dużo lepiej niż rynek. Czym można to uzasadnić?

Tajemnica wyższych od szerokiego rynku stóp zwrotu z akcji spółek dywidendowych jest bezpośrednio powiązana z ich modelem biznesowym. Na to, żeby regularnie dzielić się zyskiem z akcjonariuszami, mogą sobie pozwolić tylko spółki o dobrej i stabilnej kondycji finansowej. Często zdarza się, że tego typu firmy poza nakładami na inwestycje (które są konieczne, by firma mogła dokonywać ekspansji) są w stanie wygospodarować część zysku na premię dla akcjonariuszy. Najlepszym rozwiązaniem dla inwestorów jest oczywiście połączenie spółki wzrostowej i jednocześnie wypłacającej dywidendę. Akcjonariusze oprócz dywidendy otrzymują bowiem możliwość zarobku wynikającego ze wzrostu kursu akcji.

Jakieś przykłady?

Przykładem ciekawej, średniej wielkości spółki jest Stomil Sanok, który od dawna dzieli się dywidendą, co nie przeszkadza mu się dynamicznie rozwijać, także na rynkach zagranicznych. Oczywiście są też spółki, które inwestorzy trzymają w portfelach przede wszystkim ze względu na wypłacaną regularnie dywidendę, np. PZU. Trudno sobie wyobrazić, żeby ta spółka organicznie np. podwoiła skalę działalności w najbliższych latach, ale inwestorzy doceniają wysoką dywidendę.

Czy trzymanie akcji dla samej dywidendy w polskich warunkach ma uzasadnienie także w najbliższych latach?

Inwestowanie w spółki dywidendowe od jakiegoś czasu jest bardzo modne – także poprzez fundusze inwestycyjne. Ta moda ma jednak swoje uzasadnienie – stopa dywidendy dla spółek notowanych na GPW cały czas jest atrakcyjna. Na giełdzie znajdziemy firmy, które oferują stopę dywidendy na poziomie 6–7, a nawet 8 proc. Nic dziwnego, że te akcje cieszą się niesłabnącym popytem inwestorów. Przecież poza dywidendą inwestorzy „kupują" również potencjalnie dobre perspektywy i rozwój danej firmy w kolejnych latach.

Jakim inwestorom szczególnie warto polecić strategię inwestowanie w spółki dywidendowe?

Inwestowanie w spółki dywidendowe to dobra strategia na każde warunki rynkowe. Jak pokazują analizy, spółki te charakteryzują się mniejszą zmiennością i w długim terminie stopy zwrotu z inwestycji w ich akcje są wyższe niż stopy zwrotu szerokiego rynku. Jak na tę klasę aktywów są więc relatywnie „bezpieczną" opcją inwestycyjną. Stanowią tym samym ciekawą opcję dla inwestorów długoterminowych, którzy kupują i trzymają akcje przez kilka lat i dłużej. Jednak wobec faktu, że obecnie spółki dywidendowe to nie tylko „dojne krowy", które wolno się rozwijają (niestety, takie myślenie wciąż pokutuje wśród części inwestorów), tylko najbardziej agresywni inwestorzy mogą kręcić na nie nosem.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?