W naszym kraju najdroższe apartamenty i rezydencje na rynku wtórnym wyceniane są na nie więcej niż 20–30 mln zł – wynika z danych Lion's Banku. Z kolei Reas podaje, że ceny luksusowych apartamentów w stanie deweloperskim zaczynają się nad Wisłą od 1 mln zł, a kończą na 10 mln zł. Średnia cena, od której zamożni Polacy uznają apartament za luksusowy, wynosi ok. 16,5 tys. zł za mkw. To dużo mniej, niż płaci się za luksus na zachodzie Europy czy w USA, gdzie inwestują ultrabogaci.
– Tam bowiem luksus to wielki przemysł. Najzamożniejsi obywatele świata są mobilni, ciekawi nowości i spragnieni prestiżu – podkreślają doradcy z Sotheby's International Realty.
Mała skala Warszawy
W ostatnich latach liczba transakcji realizowanych w ciągu roku w Polsce na rynku luksusowych nieruchomości budowanych i sprzedawanych przez deweloperów waha się od 160 do 180. Łączna wartość transakcji wynosi tu około 500 mln zł rocznie – wynika z raportu firm KPMG i Reas.
Tymczasem jeden z najdroższych penthouse'ów na świecie – znajdujący się w Monako, zajmujący pięć najwyższych pięter w budynku Tour Odeon – jest do wzięcia za około 300 mln euro. – Nie jest to oficjalnie ogłoszone, ale jeśli wierzyć pogłoskom, to jego cena stanowi równowartość prawie 1,3 mld zł. Jeśli faktycznie penthouse zostanie za taką kwotę kupiony, to na liście najdroższych apartamentów wyprzedzi dotychczasowego rekordzistę – apartament w budynku Hyde Park One w Londynie, który został w 2014 r. sprzedany za około 700 mln zł, a więc prawie o połowę mniej niż wycena najdroższego apartamentu w Tour Odeon – opowiada Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.
W Warszawie apartamenty też kupują zagraniczni inwestorzy, ale, niestety, nie ci określani mianem ultrabogatych.