Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Artur Boruc rozegrał między słupkami 64 mecze w biało-czerwonych barwach, najwięcej spośród wszystkich bramkarzy – więcej od Jana Tomaszewskiego, Józefa Młynarczyka czy Jerzego Dudka.
Z jednej strony jest wybitnym bramkarzem, z drugiej nie sposób pozbyć się natrętnego wrażenia, że nie osiągnął tyle, ile mógł i powinien. Że dokonywał złych wyborów, że zabrakło kogoś, kto pomógłby jego karierze obrać odpowiednie tory. Że mógł być naprawdę wielki.
Zawsze będzie się kibicom kojarzył z heroiczną postawą na mistrzostwach świata 2006 i Euro 2008, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że reprezentacja Polski na obu tych turniejach rozczarowała i nie była w stanie awansować z grupy, a fenomenalne interwencje Boruca chroniły tylko biało-czerwonych kibiców przed jeszcze większymi rumieńcami wstydu. Gdy w końcu drużyna Adama Nawałki pojechała na wielką imprezę (Euro 2016) nie tylko po to, by stanowić tło dla zmagań największych, Boruc był już tylko trzecim bramkarzem, człowiekiem bardziej mającym służyć kolegom swoim doświadczeniem i charyzmą niż pomagającym na boisku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Badania pokazują, że aż w 70 proc. przypadków sztuczna inteligencja, zaprzęgnięta do pracy biurowej, źle wykonuj...
Rynek mieszkaniowy w Polsce w ostatnich latach to prawdziwa sinusoida. Od zamrożenia rynku po pandemii, przez eu...
Po niemal dziesięciu latach od pierwszych zapowiedzi i licznych zwrotach akcji, fuzja Bestu i Kredyt Inkaso najp...
Po niemal 10-procentowej korekcie indeks S&P 500 stał się technicznie wyprzedany, a w potencjalnej poprawie pomó...
Polacy chcą korzystać z wielu różnych narzędzi płatniczych. Konsumentom zależy przede wszystkim na możliwości sw...
Niezależnie od rozmów w Rijadzie polscy przedsiębiorcy mogą liczyć na szanse w relacjach z Ukrainą - mówi Jan St...