Wojciech Nagel: Giełda nie jest instytucją polityczną

WYWIAD | WOJCIECH NAGEL z prezesem Rady Giełdy rozmawiają Andrzej Stec i Przemysław Tychmanowicz

Aktualizacja: 09.08.2017 12:46 Publikacja: 09.08.2017 06:03

Wojciech Nagel: Giełda nie jest instytucją polityczną

Foto: Archiwum

Czy to nie jest paradoks, że GPW osiągnęła rekordowy kwartalny zysk netto, nie mając w tym czasie prezesa?

 

To nie jest paradoks. Kondycja GPW odzwierciedla stan polskiej gospodarki. Giełda jest jej barometrem, jest na tyle dobrze ułożona organizacyjnie, że brak prezesa nie jest aż tak dotkliwą okolicznością. To lepsza sytuacja, kiedy jest prezes, bez wiedzy o rynkowym know-how, nie dający jakości i doświadczenia w relacjach inwestorskich. Mamy trzyosobowy Zarząd, wzmocniony ostatnio przez kompetentnego prokurenta, mamy wspierającą Radę Nadzorczą w pełnym składzie. Nie dostrzegam żadnych zagrożeń w pracy organów spółki.

Skoro tak, to ktoś może postawić tezę, że GPW wcale nie potrzebuje prezesa.

 

Każda organizacja potrzebuje mieć osobę dowodzącą – lidera, który nadaje ton i kierunek jej pracom. Chodzi nie tylko o pracę samego Zarządu, ale także o wytyczanie taktyki i strategii działania danej organizacji. Marek Dietl jest jednym z najwybitniejszych menedżerów swojego pokolenia, niezwykle kreatywny, biegły językowo, praca z nim jest dla mnie prawdziwą przyjemnością. Spekulacje prasowe, że instytucja, w której pracował – Krajowy Fundusz Kapitałowy, powołana ustawowo przez parlament, nie jest instytucją finansową, mogłyby wskazywać na dziennikarskie podejrzenie niekontrolowanego marginesu interpretacyjnego przepisów prawnych. Nie mnie to oceniać, ale pojawiają się podejrzenia o politycznych uwarunkowaniach podejmowanych decyzji. Tymczasem dr Dietl był szefem Komitetu Strategii Rady Giełdy w ostatnim roku minionej kadencji. Rady, która pracowała niezwykle intensywnie. Jarosław Grzywiński jest z kolei przykładem osoby na ścieżce bardzo szybkiego wzrostu kompetencyjnego i umiejętności zarządzania. Jego kolejne awanse w Radzie Giełdy i okres pełnienia obowiązków prezesa Zarządu tego dowodzą. Spokojnie zatem czekamy na decyzje odnośnie zatwierdzenia powołanego przez czerwcowe WZ prezesa i nieco wcześniej - wiceprezesa. Okres przejściowy na GPW trwa na dobrą sprawę od 4 stycznia b.r. i notyfikuje wiele zmian w Zarządzie i w składzie Rady, mieliśmy kolejne Walne spółki, począwszy od 30 listopada ub. roku. Ostatni czas ujawnił, że rozwiązania prawne dotyczące Giełdy są nadzwyczaj restrykcyjne. Sytuacja GPW wyraźnie na niekorzyść różni się od tego, z czym mamy do czynienia chociażby w sektorze bankowym. Tam osoba powołana na stanowisko prezesa, czekając na zatwierdzenie KNF, pracuje, podejmuje decyzje, pobiera wynagrodzenie. W przypadku GPW - osoba powołana do zarządu staje - de facto - pod presją konieczności rezygnacji z dotychczasowych zaangażowań, oczekując na możliwe zatwierdzenie o nieokreślonym czasie realizacji. Czy to jest racjonalne, czy to zróżnicowanie posiada jakieś uzasadnienie?

A czy gdyby GPW miała prezesa to udało by się zrobić i zarobić jeszcze więcej?

 

Nie można tego wykluczyć. Trzeba jednak pamiętać, że nasze wyniki finansowe są generalnie pochodną tego, co się dzieje w szerszym, makroekonomicznym otoczeniu Giełdy. Nie należy nadwartościowywać roli jednej osoby, aczkolwiek w dłuższej perspektywie posiada to znaczenie. Dla Giełdy i rynku kapitałowego najważniejsza jest stabilizacja.

A czy można zaryzykować stwierdzenie, że giełda to teraz instytucja polityczna. Czy są jakieś naciski polityczne na zarząd i radę nadzorczą GPW?

 

Z warszawską Giełdą jestem związany od 2013 r., początkowo jako wiceprzewodniczący Komitetu Naukowego, następnie jako Compliance Officer. W Radzie funkcjonuję zasadniczo od stycznia 2016 r. Pytałem o te uwarunkowania osoby, które mają większe doświadczenie i dłuższy staż funkcjonowania w organach spółki i one twierdzą, że nie było wcześniej nacisków politycznych na GPW. Z własnego doświadczenia osoby, która kieruje pracami Rady Giełdy, nie dostrzegam żadnych problemów z tzw. czynnikiem politycznym. Współpraca z wicepremierem M. Morawieckim układa się modelowo. Jestem w stałym, relacyjnie bliskim kontakcie, także z innymi ważnymi interesariuszami GPW, również z otoczenia politycznego. Staram się być łącznikiem i integratorem różnych racji. Główny Akcjonariusz szanuje decyzje podejmowane przez Radę Nadzorczą, i liczy się z moim zdaniem, doceniam to. Rada Giełdy pracowała i pracuje autonomicznie. Po zmianie nadzoru i WZ GPW w dniu 30 listopada ub.r. nie było sytuacji, gdzie otrzymywałbym jakiekolwiek polityczne dyspozycje. Kto twierdziłby inaczej, mija się z prawdą. Obsada prezesa jest poza oddziaływaniem statutowym Rady, ale rozumiem, że jest to funkcja, która najbardziej rozpala emocje.

Relacja z głównym akcjonariuszem to jedno. Czym innym są polityczne próby sił szczególnie w kontekście zatwierdzenie prezesa GPW przez Komisję Nadzoru Finansowego.

 

Pójdę pod prąd, proszę jednak ew. adwersarzy o nie wyrywanie mojej wypowiedzi z kontekstu. Polityka może i powinna mieć pozytywny wpływ na Giełdę w szczególności odnośnie kwestii regulacyjnych. Politycy posiadają narzędzia do tego, aby tchnąć w Giełdę, ale także w cały rynek kapitałowy nowe impulsy. Problemem jest natomiast to, że polityka nie wspiera nas w takim stopniu, w jakim byśmy chcieli. Pewne sprawy powinny iść szybciej i lepiej. Zabiegam od pewnego czasu o przeformułowanie koncepcji i dynamizację prac Rady RRF przy Ministrze Finansów. Może ona nam pomóc jeśli chodzi o uelastycznienie instrumentarium finansowego, realizacji postulatów instytucji rynku kapitałowego zgłaszanych od kilku lat i poprawienia naszej konkurencyjności. Mam nadzieję, że po wakacjach być może nastąpi jej oczekiwana rewitalizacja.

Akceptacji dla członków Zarządu ze strony KNF jednak nie ma i spekuluje się, że sprawa nabrała wymiaru politycznego.

 

Pamiętam niedawne doniesienia prasowe odnośnie różnych obsad personalnych w ważnych instytucjach rynkowych, które pozostały w sferze spekulacji. Szanuję pracę KNF, mam do Urzędu Komisji sentyment, z uwagi na łączący nas epizod zawodowy z niedalekiej przeszłości. Komisja jest suwerenna w swoich decyzjach i ponosi za nie odpowiedzialność. Patrzę na sprawę zatwierdzeń powołań od strony praktycznej. Mamy nadzieję, że najdalej we wrześniu zapadną pozytywne decyzje w tej mierze. Nie rozważam innego scenariusza. Znam dorobek zawodowy obu kandydatów, jest on przekonywujący i liczę, że obaj uzyskają oni akceptację KNF. Tego się trzymajmy.

A jeśli tak się nie stanie? Jest jakiś „plan B”?

 

Tak jak powiedziałem, nie przewiduję takiego rozwiązania i nie rozważam wdrożenia tzw. „planu B”. Wszystko dlatego, że wierzymy w zatwierdzenie powołanych członków Zarządu, cieszę się, że zgodzili się związać swoje losy zawodowe z GPW. Chciałbym podkreślić, że Giełda, co zresztą widać po zwiększonej aktywności inwestorów, ofertach publicznych czy też wynikach finansowych, o których mówiliśmy na początku naszej rozmowy, funkcjonuje normalnie.

Zakładając, że ten optymistyczny scenariusz się sprawdzi, jakie są główne zadania, którym powinny się zająć w pierwszej kolejności osoby dowodzące warszawską giełdą?

 

Kluczowe obszary, nad którymi Zarząd i Rada pracują obecnie dotyczą uruchomienia nowych źródeł przychodów, oraz zabezpieczenia dalszego funkcjonowania i rozwoju zwłaszcza Towarowej Giełdy Energii i BondSpot. Doskonalona jest struktura wewnętrzna, dążymy do tego, aby Giełda stała się bardziej konkurencyjnym pracodawcą. Przyjęte rozwiązania płacowe dla zarządów spółek SP wpływają obiektywnie na warunki płacowe, które jesteśmy w stanie zaoferować specjalistom. Ostatnio też zainteresowanie wywołała kwestia strategii. Przypominam, że GPW ma strategię i ją realizuje. Objęcie stanowiska przez nowego prezesa będzie dobrą okazją, aby zastanowić się, czy i ewentualnie w jakim zakresie wymaga ona rewitalizacji. Główne założenia strategii GPW na lata 2014-2020 są realizowane, nie widzę szczególnego napięcia w tym obszarze.

Wspomniał pan o TGE. Czy kwestia rozliczeń podatkowych to jest już temat zamknięty?

 

To nie jest temat zamknięty. Prowadzony jest przez renomowaną firmę zewnętrzną kompleksowy i pogłębiony audyt. Powoli zbliżamy się do końcowej fazy tego procesu i podjęcia stosownych wniosków. Musimy być mądrzejsi na przyszłość. Tej sytuacji ktoś zawinił. To również dotyczy kwestii wypłaty bulwersujących pracowników GPW premii w marcu tego roku, w okresie zatwierdzenia odwołania przez KNF poprzedniej prezes. Został przeprowadzony audyt wewnętrzny, wnioski podejmą niebawem stosowny Komitet Rady i Rada Giełdy. Filozofia, „że nic się nie stało” w obu przypadkach - nie obowiązuje.

Koniunktura na GPW a nadmiar regulacji, czy jest tu jakaś korelacja ?

 

Mamy w ostatnim czasie duże debiuty na GPW, z drugiej zaś strony widzimy, że spółki też zapowiadają wyjścia z parkietu. Nie mam do końca pewności, na ile jest to kwestia niskich wycen, szukania innych źródeł finansowania, problemów wewnętrznych i komunikacyjnych spółek, a na ile wchodzenia kolejnych regulacji, które dotykają rynek kapitałowy.

Wysyp regulacji z pewnością nie wzmaga entuzjazmu do tego, aby poddawać się obowiązkom informacyjnym. Rynek w otoczeniu Polski w ciągu ostatnich pięciu lat się bardzo zmienił. Krajowe projekty rozwiązań, które zostały wypracowane w tym czasie a zakładały m.in. uelastycznienie funkcjonowania rynku kapitałowego, podniesienie konkurencyjności, wprowadzenie nowych instrumentów finansowych, poszerzenia bazy inwestorskiej wciąż nie zostały zrealizowane. Pewne rzeczy można doregulować wewnętrznie, jednak właśnie tutaj potrzebujemy mądrego wsparcia polityków. Będziemy jako GPW gospodarzami kolejnymi wyjazdowych posiedzeń Komisji Sejmowych i już niebawem – Senackich. Obszar problemowy tzw. przyjaznych regulacji jest głównie w kompetencji Ministra Rozwoju i Finansów. Musimy jako rynek pracować w sposób bardziej ukierunkowany, wytężony, mam poczucie pewnego niedosytu a jednocześnie dostrzegam wokół chęć lepszej, ale i wspólnej pracy z regulatorem. Potencjał, który mamy, w obliczu wyzwań stawianych nam przez Program Budowy Kapitału SOR, realizowanego pod kierunkiem wicepremiera M. Morawieckiego, wymaga silniejszego wykorzystania. Należy stworzyć takie warunki, aby instytucje i stowarzyszenia rynku kapitałowego takie jak zwłaszcza GPW, KDPW, IZFiA, IDM, SII, ZMiD, SCP, mogły lepiej spożytkować swoje możliwości i rekomendacje dobrych zmian.

Wspomniał pan o nowych instrumentach…należy więc rozumieć, że jest pan zwolennikiem wprowadzenia REIT – ów?

 

Oczywiście. Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat nie osiągnęła jeszcze punktu kulminacyjnego. W moim przekonaniu REIT – y są bardzo potrzebne na co wskazują m.in. doświadczenia zagraniczne. Poza tym trudno mi sobie wyobrazić realizację programu „Mieszkanie plus” bez REIT – ów. Poza tym trudno sobie wyobrazić realizację programu „Mieszkanie plus” bez REIT – ów. Trzeba bowiem zabezpieczyć jego pełne finansowanie, tak, aby program posiadał zdolności wdrożeniowe. Kwota ok. 20 mld zł., uwzględniając budowę 100 tys. mieszkań rocznie po uruchomieniu programu, ma charakter wyjściowy.

Odnośnie samej GPW na rynku ścierają się dwie koncepcje: jedni chcą ją całkowicie sprywatyzować, inni wręcz przeciwnie: zdelistować. Do której koncepcji Panu jest bliżej?

Wydaje mi się, że stan obecny jest najwłaściwszy. GPW pełni rolę stabilizatora ważnego obszaru bezpieczeństwa finansowego Państwa, gdzie jego udział jest niezbędny. To samo tyczy się KDPW. Uważam, że obecna struktura Akcjonariatu tej spółki jest optymalna. Skarb Państwa, reprezentowany przez Ministerstwo Rozwoju, NBP oraz GPW to stabilni i pewni akcjonariusze. Nie znam żadnej realnej opcji, w której z GPW wycofałby się Skarb Państwa. Oznacza to, iż jesteśmy na bezpiecznym rynku, który szerzej, jak wspomniałem, wymaga dowartościowania i pozytywnych regulacji. Czas eksperymentowania i zafascynowania tzw. „know how” zagranicznych instytucji finansowych, szczęśliwie minął. Polska myśl technologiczna i rozwiązania softwarowe m.in. w sektorze bankowym podbijają świat i zdumiewają swoim poziomem sektor finansowy rozwiniętych krajów OECD oraz ostatnio, z Zatoki Perskiej.

Rekomendacja końcowa?

Informacja o finiszu prac nad utworzeniem nowego, III filara emerytalnego i przekształceniem OFE oraz wzmocnieniem Funduszu Rezerwy Demograficznej, jest bardzo dobrą informacją dla rynku kapitałowego i GPW. Czekamy na powakacyjne ustawowe konsultacje międzyresortowe, społeczne i przekazanie projektów do parlamentu. Jako rynek – wspierajmy ten proces.

CV

Wojciech Nagel jest doktorem nauk ekonomicznych. Z warszawską giełdą związany jest od 2013 r., pracując najpierw jako członek Komitetu Naukowego, od 2014 r. jako Compliance Officer. Od 2016 r. prezes Rady Giełdy (12.01 – 22.06 i od 30.11). Z szeroko rozumianym rynkiem kapitałowym związany jest od 20 lat. W tym okresie pełnił funkcje m.in. członka zarządów i rad nadzorczych kilkunastu spółek prawa handlowego.

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"