Ma pan doświadczenie zebrane w wielu krajach, jak Polska różni się od innych rynków mieszkaniowych?
Polska znacznie różni się od innych krajów w regionie. Ma silną gospodarkę, co zostało potwierdzone podczas kryzysu w 2009 r., przez który Polska jako jedyna przeszła, notując wzrost PKB. To kraj zamieszkiwany przez 38 mln osób, z kilkoma dużymi miastami, co także odróżnia ją od wielu innych krajów, w których przeważnie jest jedno duże miasto – stolica, a pozostałe są znacznie mniejsze. Ponadto rynek nieruchomości w Polsce zaczął się mocno rozwijać już na początku XXI w., co pozwoliło wielu krajowym deweloperom urosnąć i zbudować pozycję przed nadejściem kryzysu, inaczej niż np. w Rumunii, Bułgarii czy Serbii.
Polscy budowlańcy uznawani są za najlepszych w regionie. Tutejszy system bankowy, a także rynki kapitałowe, w szczególności rynek obligacji, także sprzyjają rozwojowi deweloperów – umożliwiają pozyskanie finansowania na realizację projektów.
Podsumowując, Polska to dojrzały i zorganizowany rynek, co niekoniecznie można powiedzieć o innych krajach w regionie.
W ostatnich latach pierwotny rynek mieszkaniowy w Polsce rósł po średnio 19 proc. rocznie, w ub.r. w sześciu największych aglomeracjach sprzedano 72,7 tys. mieszkań. Czy takie tempo wzrostu jest do utrzymania?