WIG-banki po spadku pod koniec kwietnia i na początku maja, wywołanym głównie słabym zachowaniem europejskiego indeksu Euro Stoxx Banks 600 (co zbiegło się w czasie z rosnącymi obawami o kondycję Idea Banku), od dołka z połowy maja zyskał blisko 10 proc. Licząc od początku roku jest 6 proc. na plusie.
Silna gospodarka i fundamenty, ale...
Najmocniej w tym roku zyskały Getin Noble (53 proc., odrabiał straty po drastycznej przecenie w listopadzie), ING Bank Śląski (14 proc.), Santander Bank Polska (12 proc.) i PKO BP (7 proc.). Mniejszy wzrost zanotowały Pekao (3 proc.) i mBank (2 proc.), pod kreską są zaś Alior (6 proc.), Idea (16 proc.) i Handlowy (19 proc.).
– Mamy pewien dwugłos w sprawie polskiego sektora. Z jednej strony banki sobie dobrze radzą, zwiększają akcję kredytową w dobrym tempie i poprawiają wyniki wykorzystując silną gospodarkę, która umożliwia im szybki wzrost przy zachowaniu niskich kosztów ryzyka. Zakładam, że pod względem fundamentalnym ta dobra passa będzie podtrzymana. Jednak z drugiej strony przed sektorem stoją wyzwania związane z trudną sytuacją niektórych graczy – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Chodzi o Getin i Ideę, a szczególnie ten drugi bank kontrolowany przez Leszka Czarneckiego.
Według średniej prognoz Bloomberga dziewięć banków z GPW (poza Getinem) zwiększy w tym roku zysk netto o 8 proc., do 14,8 mld zł. – Fundamenty banków, dopóki nie przyjdzie istotne spowolnienie gospodarcze, będą dobre i jest możliwość wzrostu powtarzalnych wyników sektora w wysokim jednocyfrowym tempie – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. Argumentuje, że akcja kredytowa rozwija się dobrze, depozyty rosną szybciej niż kredyty, co pozwala na obniżenie kosztów finansowania i poprawę marż, którą wspiera też zmiana struktury portfela kredytów na bardziej rentowny. Dlatego wynik odsetkowy nadal będzie motorem wzrostu zysków banków.
Według Sobolewskiego największe ryzyko dla zysków stanowią ewentualne koszty sanacji niektórych graczy. – To mogłoby istotnie wpłynąć na wyceny polskich banków, które choć uspokajają akcjonariuszy, że sektor jest dobrze przygotowany i takie zdarzenie nie wpłynęłoby na jego stabilność, to na pewno oznaczałoby to spory wyłom w zysku netto branży. Poza tym uderzyłoby to w wysokość dywidend – dodaje.