Jako jeden z nielicznych domów maklerskich świadczycie usługę depozytariusza dla funduszy inwestycyjnych zamkniętych. Dlaczego postawiliście akurat na ten biznes i jak duży wpływ ma on na wasze wyniki?
Usługa depozytariusza dla funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ) jest na obecnie znaczącą pozycją w wyniku Q Securities. Patrząc z perspektywy czasu, inwestycja w rozwój tej usługi: dokapitalizowanie spółki i zatrudnienie doświadczonej kadry, była decyzją pozwalającą nam na szybki rozwój i dalsze poszerzanie wachlarza usług np. o usługę agenta emisji. Dzięki tej decyzji Q Securities zapewniło sobie również stabilne źródło powtarzalnych przychodów. Z perspektywy czasu decyzja ta pozwoliła na wypromowanie marki i osiągnięcie pozycji lidera wśród domów maklerskich w zakresie świadczenia usługi depozytariusza. Podobnie działają fundusze private equity: łączą wiedzę z kapitałem i właśnie taką drogą poszedł dom maklerski Q Securities.
Dążymy do tego, żeby długoterminowo rozwijać i umacniać inne linie biznesowe, tak aby dywersyfikować zarówno ryzyko prowadzonych działalności, jak i źródła przychodów. Rynek usług maklerskich nie jest teraz łaskawy dla domów maklerskich, co widać i po wynikach, i po zapadających na rynku decyzjach o włączaniu bankowych domów maklerskich w struktury banków, stąd też szukamy nisz rynkowych, które można zagospodarować.
Czy nie jest to jednak mocno ryzykowny biznes, mając na uwadze choćby wydarzenia ostatnich kilkunastu miesięcy czy postawę Komisji Nadzoru Finansowego?
Tak, jest to bardzo ryzykowny biznes. Ryzyko można jednak mitygować, o ile jest się w stanie je przewidzieć. Ostatnie wydarzenia na rynku funduszy inwestycyjnych pokazały, że nie jest to „prosta" usługa i z pokorą podchodzimy do rozwoju mapy ryzyka operacyjnego usług komplementarnych wchodzących w skład funkcji depozytariusza. Ryzyko prowadzenia tego biznesu znacząco wzrosło zarówno w związku ze zmianami prawnymi, które nastąpiły po implementacji do polskiego porządku prawnego dyrektywy AIFMD i rozporządzenia 231, jak również w związku z zawirowaniami, które wystąpiły na rynku funduszy i które skutkowały milionowymi karami dla depozytariuszy. Ryzyko zależy w dużej mierze od zmieniającego się otoczenia prawnego i interpretacji zakresu naszych obowiązków. Przepisy nie są również dostosowane w pełni do domów maklerskich występujących w roli depozytariusza. Ryzyko jest nieodzowną składową prowadzenia biznesu. Uważam, że naszym mocnym atutem jest współpraca z doświadczonymi w zakresie rynku kapitałowego prawnikami z Kancelarii MWW (Matczuk Wieczorek i Wspólnicy), która zabezpiecza nam ryzyko związane w wykonywaniem tej funkcji. Umiejętność szybkiego reagowania na zmiany prawne czy interpretacje przepisów jest kluczowym elementem przewagi konkurencyjnej przy świadczeniu usługi depozytariusza dla FIZ-ów.