W ciągu niespełna miesiąca dwa razy zrewidowaliście swoje prognozy dotyczące skali recesji w Polsce. Jeszcze na początku sierpnia oczekiwaliście spadku PKB o 4,5 proc., pod koniec sierpnia o 3,5 proc., a obecnie o 2,4 proc. Ta ostatnia prognoza stawia was w gronie największych optymistów w ocenie perspektyw polskiej gospodarki. Czym podyktowane były te rewizje?
W połowie sierpnia dowiedzieliśmy się, że spadek PKB w II kwartale był mniejszy niż zakładała większość ekonomistów, z nami włącznie. Kolejne dane pokazały zaś, że za ten spadek w największym stopniu odpowiadały tradycyjne sektory cykliczne, tzn. przemysł, budownictwo i handel detaliczny. W tych sektorach – z wyjątkiem budownictwa – w III kwartale doszło do wyraźnego odbicia aktywności. Z kolei te sektory, jak np. hotelarstwo i gastronomia oraz usługi kulturalne i rekreacyjne, gdzie koniunktura pozostaje słaba, mają relatywnie mały udział w tworzeniu PKB. Na tej podstawie oceniamy, że w III kwartale PKB w ujęciu kwartał do kwartału i po odsezonowaniu może wzrosnąć o około 8 proc. (po spadku o 8,9 proc. w II kwartale), co przełoży się na spadek rok do roku o 1–2 proc. W IV kwartale ożywienie się wypłaszczy, odroczony popyt z II kwartału zostanie zrealizowany wcześniej, a jednocześnie słabe będą inwestycje. Ale nawet biorąc to pod uwagę wychodzi nam, że w całym 2020 r. PKB spadnie o około 2,4 proc.
Zwykle jest tak, że im lepsze są prognozy na ten rok, tym gorsze na kolejny. To efekt wyższej bazy odniesienia. Tymczasem wy podtrzymaliście prognozę wzrostu w 2021 r. o ponad 5 proc. Dlaczego?
Nasza rewizja prognozy na 2020 r. wynikała z mniejszego od oczekiwań spadku PKB w II kwartale i silniejszego od wcześniejszych założeń odbicia w III kwartale. Prognozy na IV kwartał br. nie zmieniliśmy, dlatego nie ruszyliśmy też prognozy na przyszły rok. Istnieją powody, aby sądzić, że to będzie bardzo udany dla gospodarki okres. Po pierwsze, pojawi się dopalanie ze środków unijnych, a słabość inwestycji prywatnych kompensować będą inwestycje infrastrukturalne. Bardzo prawdopodobne jest też to, że pojawi się szczepionka na Covid-19.
W jednej z ostatnich analiz pisaliście, że wywołana pandemią Covid-19 recesja zaczyna coraz bardziej przypominać „krótką usterkę w cyklu", a nie głęboki, transformacyjny wstrząs, jakim był np. globalny kryzys finansowy. Pandemia nie będzie miała trwałych gospodarczych następstw?