Mamy ponad 40 proc. aktywów w znacjonalizowanych bankach. Badania pokazują, że przy takim udziale banków państwowych, poprzez upolitycznienie decyzji kredytowych, prędzej czy później następuje kryzys. Tak było w Hiszpanii. Słowenia miała też pokazowy krach państwowych banków. PiS pcha Polskę w sferę zwiększonego ryzyka gospodarczego.
Władza przechodzi do kolejnej ofensywy. Co panu się podoba w Polskim Ładzie? Choć jedna rzecz.
Ta nazwa to prymitywny plagiat z Nowego Ładu Roosevelta. Zresztą ten program w dużej mierze hamował ożywienie gospodarcze w USA w latach 30. A Polski Ład to rosnąca komplikacja systemu podatkowego, zwiększony deficyt finansów publicznych i ich centralizacja kosztem samorządów, czyli władz lokalnych.
Jakie to może mieć konsekwencje?
Jeżeli celem jest wzmocnienie sił rozwojowych, to jest to krok wstecz. Ludzi trzeba rozliczać z tego, co robią dla gospodarki na dłuższą metę. Nie można oszukiwać społeczeństwa, twierdząc, że przejściowe korzyści są rezultatem długofalowej strategii. Prawie wszystkie organizacje reprezentujące przedsiębiorców wzywają, żeby nie wprowadzać Polskiego Ładu w życie.
Przedsiębiorcy są bardziej zainteresowani perspektywami rozwoju swoich firm niż inni ludzie, którzy mniej się tym zajmują. To bardzo istotny sygnał ostrzegawczy.
Czy można połączyć wszechobecną inflację z Polskim Ładem?
Inflacja wynika z niezależnej działalności Adama Glapińskiego i jego kolegów z RPP. A Polski Ład, jak powiedziałem, to nie jest strategia rozwoju gospodarki, lecz wynik politycznych kalkulacji PiS.
Jednak zysk NBP rośnie, rezerwy walutowe rosną, złoty jest w miarę stabilny, złota w skarbcu przybywa.
Nie spodziewałem się, by jakikolwiek prezes NBP reklamował się w mediach, jakim jest dobroczyńcą, bo tyle złota sprowadził do kraju. Ale ludzi to mało obchodzi. Za to słusznie przejmują się inflacją.
Złoto jest dobre jako aktywo rezerwowe?
W jakichś ilościach tak, ale przecież nie ma już na świecie walut opartych na złocie.
Dużo ostatnio mówi się o raporcie, którego współautorem był profesor SGH Zbigniew Krysiak. Chodzi o bilans korzyści i strat obecności Polski w UE. Jak pan skomentuje ten raport?
Nawet Patryk Jaki wycofał się już z tej bzdury. W różnych zawodach są różni ludzie. Tytuł profesora nie jest gwarancją ani intelektu, ani jakości. Autorzy tej cudacznej analizy zapisali się w historii. Wszystkie rzeczowe analizy wykazały fałsz wyliczeń Krysiaka i Grossego. A przecież korzyści uczestnictwa Polski w UE nie ograniczają się do finansów. Dla Polski to cywilizacyjna zmiana. Jesteśmy częścią zjednoczonej Europy i jesteśmy jej obywatelami. Nie potrzebujemy wiz i paszportów. Nasze towary i usługi mogą swobodnie konkurować na wielkim unijnym rynku. Dzięki UE jesteśmy bardziej bezpieczni. Można sądzić, że UE broniłaby nas, nie militarnie, ale np. sankcjami ekonomicznymi, przed zagrożeniem jakiegokolwiek agresora. W warunkach Polski jest to o wiele ważniejsze niż w przypadku Wielkiej Brytanii. Powiem tak: każdy, kto działa w kierunku wyprowadzenia Polski z UE, jest zdrajcą.
Obawia się pan scenariusza polexitu? Czy to fake news, jak mówi premier Morawiecki?
Najbardziej się obawiam, gdy premier Morawiecki czemuś zaprzecza.
To na koniec: gdzie teraz szukać na świecie czarnego łabędzia, globalnego czynnika ryzyka, który znów wszystko wywróci do góry nogami?
Tego nikt oczywiście nie wie. Z punktu widzenia konfliktów międzynarodowych ryzykowne działania mogą wyjść z Chin, bo mają największy potencjał i mogą łatwo mobilizować chiński nacjonalizm. Nigdy też nie wiadomo, co zrobi Putin. To jest argument, żeby Polska trzymała się zachodnich sojuszy i umacniała się wewnętrznie.
Notował Grzegorz Balawender
CV
Leszek Balcerowicz (ur. 1947 r.) – profesor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, były wicepremier i minister finansów (w latach 1989–1991 oraz 1997–2000), prezes Narodowego Banku Polskiego (w latach 2001–2007), doktor honoris causa wielu uczelni krajowych i zagranicznych, wyróżniany prestiżowymi nagrodami i odznaczeniami, m.in. Orderem Orła Białego. Założyciel i przewodniczący rady think-tanku Forum Obywatelskiego Rozwoju. TGS