Z realnymi stratami deponenci muszą się liczyć jeszcze długo

Ktoś, kto konsekwentnie zanosił co roku przez pięć lat do banku oszczędności i zakładał przeciętny roczny depozyt, stracił łącznie około jednej czwartej siły nabywczej swoich pieniędzy. Również przeciętne roczne lokaty zakładane w latach 2023–2024 nie pozwolą pokonać inflacji.

Publikacja: 19.07.2023 21:00

Z realnymi stratami deponenci muszą się liczyć jeszcze długo

Foto: Adobe Stock

Stopy procentowe spadną po wakacjach – nie mają wątpliwości już niemal wszyscy. Dawid Pachucki, główny ekonomista PZU, zauważa delikatnie: – Postępująca dezinflacja w warunkach niskiego momentum zmiany cen może jesienią otworzyć przestrzeń do przejścia z fazy utrzymywania stóp procentowych na obecnym poziomie na korygowanie ich wysokości nominalnej w dół.

Inflacja bazowa największy skok, tj. 1,4 pkt proc. m./m., odnotowała we wrześniu ub.r. W rezultacie to właśnie na koniec kwartału inflacja bazowa powinna spaść poniżej pułapu 10 proc. r./r. Dynamika CPI wartości jednocyfrowe osiągnie najpóźniej w tym samym momencie, w którym będzie otwierać drogę do powakacyjnych obniżek stóp procentowych – przewiduje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. Jego zdaniem za najbardziej prawdopodobny miesiąc na ich rozpoczęcie należy uznać październik. – Nie można jednak wykluczyć, że jeśli dynamika CPI newralgiczną w oczach większości w RPP barierę przełamie już w sierpniu, pierwsze cięcie będzie możliwe już we wrześniu.

Analitycy BNP Paribas zauważają, że rynek wycenia już, że przez najbliższe półtora roku stopy procentowe w Polsce spadną o 300 pkt baz. (stopa referencyjna NBP w styczniu 2025 roku miałaby wynosić 3,75 proc.). – Zgadzamy się z kierunkiem, ale skala jest naszym zdaniem zbyt duża. Choć inflacja mocno spadnie, to na poziomach 4–5 proc. okaże się „lepka” – twierdzą.

Analitycy ING prawidłowo oszacowali czerwcową inflację bazową na 11,1 proc. – Widzimy dalsze spowolnienie, które prawdopodobnie pozwoli RPP na obniżkę stóp we wrześniu i październiku. Rada Polityki Pieniężnej oficjalnie zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych i przygotowuje się do obniżek stóp, które według ostatnich zapowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego mogą nastąpić już po wakacjach. To jest również nasz scenariusz bazowy, zakładający obniżki stóp we wrześniu i październiku (obie po 25 pkt baz.). Jednocześnie lipcowa projekcja NBP wskazuje, że nawet przy braku zmian stóp procentowych powrót inflacji do celu zajmie dużo czasu, więc przestrzeń do obniżek stóp wydaje się ograniczona. Rynkowa skala łagodzenia polityki pieniężnej może okazać się zbyt agresywna – ostrzegają.

Realne straty

Wraz ze spadkiem stóp procentowych w dół pójdzie też oprocentowanie depozytów – a jak zauważa Bartosz Turek, główny analityk HREIT, w przypadku rocznych depozytów spada ono już od końcówki 2022 roku. Przypomina, że w przypadku bankowych depozytów z najgorszym wynikiem mieliśmy do czynienia w październiku 2022 roku. Kończąca się wtedy przeciętna roczna lokata po uwzględnieniu naliczonych odsetek i inflacji dała aż 15 proc. realnej straty. – Był to najgorszy wynik od grudnia 1996 roku, a więc od kiedy mamy dostępne dane potrzebne do przygotowania stosownych wyliczeń – podkreśla Bartosz Turek. Pod tym względem czerwiec 2023 roku był trochę lepszy. Kończąca się wtedy przeciętna roczna lokata założona na 10 tysięcy złotych dała 375 złotych odsetek (463 złote minus 19 proc. podatku). Dwucyfrowa inflacja spowodowała jednak, że można było za całą kwotę kupić tyle, co za niewiele ponad 9,3 tys. zł w dniu zakładania lokaty. To wciąż oznacza prawie 7 proc. realnej straty.

Oferta coraz gorsza

Niestety nie są to odosobnione przypadki. – Już od kilku lat normą stało się to, że lokaty nie są w stanie uchronić naszych oszczędności przed destrukcyjnym działaniem inflacji. Wszystko zaczęło się na przełomie lat 2015–2016, a dostępne dziś dane sugerują, że sytuacja ta trwać ma co najmniej do końca 2024 roku. Z szacunków HREIT wynika, że przez ostatnich pięć lat ktoś, kto konsekwentnie zanosiłby co roku do banku swoje oszczędności i zakładał przeciętny roczny depozyt, straciłby łącznie około jednej czwartej siły nabywczej posiadanych oszczędności – wyliczył Bartosz Turek.

Jednak lokaty bankowe wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem. Z danych NBP wynika, że w samym tylko maju 2023 roku Polacy założyli lokaty na prawie 76 mld zł. To jakieś trzy–cztery razy więcej niż polskie wojsko wydało na 250 nowych czołgów Abrams.

Analityk HREIT tłumaczy to faktem, że lokaty bankowe pozostają atrakcyjne dzięki promocjom kuszącym oprocentowaniem na poziomie nawet 8–10 proc. w skali roku. – Problem w tym, że są to produkty limitowane. Banki stosują tu przeważnie maksymalne kwoty, które możemy ulokować, oferują te produkty na krótki okres, wymagają spełnienia dodatkowych wymagań (założenia konta, zainstalowania aplikacji mobilnej, zakupu ubezpieczenia, jednostek funduszy inwestycyjnych czy aktywnego korzystania z konta lub karty). Klasycznym warunkiem jest też to, że wycofując pieniądze przed dniem zakończenia lokaty, tracimy wszystkie lub niemal wszystkie odsetki – tłumaczy analityk.

I przypomina, że banki również spodziewają się cięć stóp, co powoduje, że w przypadku rocznych lokat mamy do czynienia z wyraźnym pogarszaniem oferty. Jeszcze w listopadzie 2022 roku lokaty zakładane na ponad sześć miesięcy, ale nie więcej niż na rok były oprocentowane na prawie 6,8 proc. Dane NBP za maj 2023 roku pokazują, że przeciętny taki depozyt był zakładany na 5,7 proc. w skali roku.

Oszczędzanie
Wydatki świąteczne mogą być powodem trudności finansowych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Oszczędzanie
Dane biją w RPP. W maju stopy w dół?
Oszczędzanie
Obniżka stóp NBP coraz bliżej, podobnie jak depozytów
Oszczędzanie
Przestępcy wyłudzają dane za pomocą kampanii phishingowych, podszywając się pod banki
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Oszczędzanie
Klienci coraz częściej korzystają z płatności odroczonych
Oszczędzanie
Spada poparcie dla wprowadzenia euro wśród Polaków