Depozyty bieżące powoli wracają do łask Polaków

Po wielu miesiącach spadków w tym roku depozyty bieżące znów zaczęły rosnąć. Patrząc na spadającą dynamikę wzrostu depozytów terminowych, można przypuszczać, że deponenci mają już dość realnych strat na lokatach i wolą mieć pieniądze pod ręką.

Publikacja: 31.05.2023 21:00

Depozyty bieżące powoli wracają do łask Polaków

Foto: Adobestock

W kwietniu depozyty bieżące wzrosły o niemal 10,2 mld zł, a terminowe „tylko” o niecałe 4,7 mld zł. Po wielu miesiącach z ujemnym saldem tych pierwszych i wysoką dynamiką lokat sytuacja zaczyna wracać do tej sprzed tąpnięcia na początku 2022 roku. Wtedy pieniądze zaczęły wypływać z kont. Lokaty zaczęły się cieszyć rosnącym zainteresowaniem już od września 2021 r., tuż przed początkiem cyklu podwyżek stóp procentowych NBP. Efekt był taki, że cały ubiegły rok zamknął się ujemnym saldem depozytów bieżących w wysokości 121,7 mld zł i dodatnim terminowych – 154,7 mld zł. W tym roku nadal widać przewagę lokat – do kwietnia wzrosły o prawie 37,6 mld zł – ale bieżące już nie maleją: na koniec kwietnia były o 15 mld zł większe niż na koniec ub.r.

Niestety, banki nie podają, jaką część depozytów bieżących stanowią środki utrzymywane na rachunkach osobistych, a jaką pieniądze utrzymywane na kontach oszczędnościowych. Na pewno swoje zrobił rozziew między oprocentowaniami promocyjnymi a standardowymi. Natomiast za powrotem do kont i rachunków kosztem lokat terminowych stoi trwający od początku roku spadek oprocentowania, dający przy malejącej powoli dynamice inflacji realne straty niewiele mniejsze niż przy jej wyższych odczytach. Średnie oprocentowanie depozytów zawyżają promocyjne lokaty, przeznaczone na ogół dla nowych klientów, podczas gdy starzy utrzymują lokaty najczęściej gorzej oprocentowane.

Ciekawe będą dane za maj, w zakończonym bowiem niedawno miesiącu odsetki od lokat jakby trochę spowolniły spadek.

Majowe zmiany

Jak wynika z danych zebranych przez HREIT, w maju średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych wyniosło 7,05 proc. W ciągu miesiąca wynik ten polepszył się więc o 0,21 pkt proc. – Majowy ruch w górę jest zaskakujący. Wszystko dlatego, że od początku roku oprocentowanie promocyjnych depozytów systematycznie spadało – podkreślają Bartosz Turek i Oskar Sękowski, analitycy HREI.

Co się takiego stało? Oto bank Credit Agricole wprowadził dla klientów otwierających Konto dla Ciebie 180-dniową lokatą mobilną, oprocentowaną w wysokości 8,5 proc. To raczej zachęta niż możliwość oszczędzania – można założyć jedną lokatę, której maksymalna wysokość to 20 tys. zł.

W majowej ofercie było też kilka promocyjnych propozycji, które albo skończyły się wraz z końcem miesiąca (konto oszczędnościowe Citibanku 8,1 proc., do 100 tys. zł), albo z początkiem czerwca (VeloBank 92 dni 8 proc. do 200 tys. zł), albo wreszcie skończą się za chwilę (Santander Bank Polska, 3 miesiące 8 proc. do 9 czerwca, naliczane do 29 czerwca). Ciekawe zatem będą również dane czerwcowe – a także informacje z banków o nowych promocjach – lub ich braku bądź ofercie z obniżonym oprocentowaniem.

Odsetki idą w dół

Analitycy HREIT zauważają, że nadzieje na poprawianie się oferty lokat i rachunków oszczędnościowych podkopują też spodziewane obniżki stóp procentowych. – Te coraz śmielej są komunikowane nawet przez członków Rady Polityki Pieniężnej. Stać się to może już nawet w III lub IV kwartale br. Podobnie sprawa przedstawia się z punktu widzenia notowań kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA), które wyceniają obniżki na drugie półrocze 2023 roku. Jest to o tyle ważne, że poziom stóp procentowych jest skorelowany z oprocentowaniem lokat oferowanych przez banki. Jeśli więc czekają nas obniżki stóp procentowych, to spadać powinno też oprocentowanie lokat – podsumowują Bartosz Turek i Oskar Sękowski.

Tymczasem już od ubiegłego roku banki starają się optymalizować swoją ofertę depozytową tak, by minimalizować związane z nią koszty odsetkowe. – Skracany był okres naliczania podwyższonego oprocentowania, a maksymalne kwoty, które można zainwestować, były obniżane. Do tego często dochodziły bardziej wymyślne warunki promocji, które na przykład kazały realizować określoną liczbę transakcji kartą lub BLIK-iem, aby cieszyć się wyższym oprocentowaniem konta oszczędnościowego – wyliczają analitycy HREIT. Aby na przykład nie płacić za konto osobiste, trzeba zapewniać wpływy – czasem wysokie – albo zapewniać jeszcze wyższe saldo depozytów. Inny chwyt to promocyjne oprocentowanie w zamian za wyrażenie zgód marketingowych – czyli zgody na to, by pracownicy banku dzwonili z różnymi propozycjami. Jeśli chce się utrzymać promocyjne warunki depozytu, nie można odwołać zgody do końca trwania lokaty.

– Niektóre instytucje, aby naliczyć wyższe oprocentowanie, wymagają również aktywnego korzystania z karty lub konta. I tak oszczędności będą w jednej z instytucji rosły w tempie 7,5 proc. w skali roku, ale pod warunkiem wykonywania min. pięciu płatności kartą lub BLIK-iem w miesiącu – wyliczają analitycy HREIT. Jak podają, w maju cztery banki obniżyły oprocentowanie najlepszych depozytów, trzy obniżyły maksymalną kwotę, która można zdeponować. Dwie instytucje podniosły oprocentowanie promocyjnych produktów, dwie wprowadziły do oferty nowe depozyty, a jedna podniosła maksymalną kwotę, którą można zdeponować na promocyjnych warunkach.

Oszczędzanie
Przestępcy poszukują w sieci „mułów finansowych”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Oszczędzanie
RPP nieco zawiodła kredytobiorców, dała jeszcze szanse deponentom
Oszczędzanie
BLIK jest coraz chętniej wykorzystywany przez Polaków
Oszczędzanie
Banki pod presją nowych regulacji dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Oszczędzanie
Do tabel oprocentowania kont oszczędnościowych wróciło 8 proc.
Oszczędzanie
Większość młodych Polaków twierdzi, że nie oszczędza na emeryturę