Dzień niespodzianek

Ostatnie decyzje i komunikaty płynące z najważniejszych banków centralnych wsparły złotego i pozostałe waluty z rynków rozwijających się.

Publikacja: 22.03.2024 06:00

Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI

Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI

Foto: materiały prasowe

Inwestorzy jeszcze nie zdążyli zająć pozycji w związku z wypowiedziami Jerome’a Powella po posiedzeniu Rezerwy Federalnej, a od czwartkowego poranka czekały na nich kolejne wyzwania. Pierwsza niespodzianka przyszła ze Szwajcarii, gdzie bank centralny obniżył główną stopę procentową o 25 pkt baz. Prawdopodobieństwo takiego ruchu inwestorzy szacowali na nie więcej niż 37 proc. Od czerwca ubiegłego roku SNB utrzymywał koszt pieniądza na poziomie 1,75 proc. W tym czasie kurs EUR/CHF znajdował się stale poniżej 0,98, ustanawiając historyczne minimum tuż poniżej 0,93.

Szwajcarski bank centralny jest pierwszym z grona 10 najważniejszych władz monetarnych na świecie, który zdecydował się na cięcie kosztu pieniądza. Walka z presją cenową okazała się skuteczna i wskaźnik CPI spada silniej od prognoz banku centralnego. W szczytowym momencie wskaźnik cen konsumpcyjnych wynosił 3,5 proc. Ostatni odczyt za luty przyniósł zejście inflacji do 1,2 proc. Według danych SNB do 2026 roku inflacja w Szwajcarii pozostanie stabilna i nie przekroczy 1,5 proc. Rynkowi inwestorzy szacują, że do końca tego roku główna stopa procentowa wróci w okolice 1 proc., co oznacza, że przed nami jeszcze dwie obniżki. Prawdopodobnie dojdzie do nich w czerwcu i grudniu 2024 roku.

Gołębie nastawienie władz monetarnych w Szwajcarii przekłada się na słabszego franka. W środę na koniec dnia kurs EUR/CHF wynosił 0,9686. Czwartkowa decyzja SNB spowodowała jego wzrost do niemal 0,978. Po południu kurs utrzymywał się blisko 0,974. Jest to też dobra decyzja dla osób zadłużonych w szwajcarskim franku. Kurs CHF/PLN ruszył w stronę 4,4 i jest najniższy od czerwca 2022 roku, gdy SNB niezapowiedzianie podwyższył wówczas stopy procentowe.

Kolejną czwartkową niespodzianką była decyzja banku centralnego Turcji o podwyżce kosztu pieniądza o 5 pkt proc. do aż 50 proc. Po serii ruchów od wiosny zeszłego roku, gdy główna stopa procentowa nad Bosforem poszła w górę z 8,5 proc. do 45 proc., rynkowi inwestorzy nie spodziewali się zmian parametrów polityki pieniężnej na czwartkowym posiedzeniu. Inflacja w Turcji przekracza 67 proc., a lira ustanawia kolejne rekordy słabości. Kurs USD/TRY przekroczył przed decyzją banku centralnego 32,4. Kolejna znacząca podwyżka stóp procentowych sprowadziła go w pobliże 32.

Bez niespodzianek obyło się za to w Norwegii i Wielkiej Brytanii, gdzie banki centralne utrzymały stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Ostatnie decyzje i komunikaty płynące z najważniejszych banków centralnych wsparły złotego i pozostałe waluty z rynków rozwijających się. Krajowa waluta powoli odrabia straty z ostatniego tygodnia.

Okiem eksperta
Czeka nas zmienna jesień
Okiem eksperta
Spółki technologiczne na fali wznoszącej
Okiem eksperta
Kryptoobietnica, której nie dotrzymano
Okiem eksperta
Sezon wynikowy uśpił czujność inwestorów
Okiem eksperta
Trump otworzy bramy do wielkiej hossy?
Okiem eksperta
3000 pkt po raz pierwszy (a przynajmniej od bardzo dawna)