Korekta na horyzoncie?

Poza akcjami nie widać dużego optymizmu, a nawet w przypadku akcji zwyżki bardzo się zawęziły. Czy do korekty coraz bliżej?

Publikacja: 22.02.2024 06:00

Łukasz Bugaj, CFA doradca inwestycyjny Millennium Dom Maklerski

Łukasz Bugaj, CFA doradca inwestycyjny Millennium Dom Maklerski

Foto: materiały prasowe

Jesteśmy już po połowie lutego, a to dobry okres do pierwszych noworocznych podsumowań. Skończył się bowiem okres karnawału, czyli sezonowo pomyślnego okresu dla inwestorów. Zaczął się z kolei post, w ramach którego druga połowa lutego i początek marca z reguły nie są zbyt pomyślnym okresem dla ryzykownych aktywów.

Dotychczas umiarkowanie pozytywne oczekiwania względem akcji są realizowane. Amerykański indeks S&P 500 od początku roku zyskał lekko ponad 4 proc. i dobił do psychologicznego poziomu 5000 pkt. Lokalnie na GPW na początku lutego także dotarliśmy do okrągłej bariery, czyli 80 000 pkt w przypadku indeksu WIG. W tym tygodniu udało się ją sforsować, choć patrząc na procentową zmianę od początku roku, krajowy parkiet zyskuje w bardzo podobnej skali do rynku amerykańskiego.

Nieco gorzej na tym tle wypada Europa Zachodnia, choć niemiecki DAX ostatecznie sforsował grudniowe historyczne maksima, ale od początku roku jest o mniej więcej połowę słabszy niż S&P 500. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się Japonia ze zwyżką Nikkei 225 aż o 14,3 proc. Rynek ten staje jednak przed ważnym testem, gdyż osiągnął rewiry swoich wcześniejszych historycznych maksimów z 1989 r. Po drugiej stronie szali są Chiny, które jak dotychczas w tym roku nie grzeszą siłą, a raczej dużą zmiennością. Optymiści jednak powiedzą, że dużą zmienność utożsamiać można z formułowaniem dna, szczególnie że zbiega się ono z pandemicznymi minimami.

Inne klasy aktywów jak na razie w tym roku nie spisują się tak, jak tego oczekiwano. Rentowności obligacji skarbowych konsekwentnie rosną, a amerykański dolar się umacnia. Wynika to z systematycznego wycofywania się inwestorów z wcześniejszych agresywnych oczekiwań na obniżki stóp procentowych. Niektórzy powiedzą, że rynek obligacji oczekiwaną tegoroczną hossę zaliczył już pod koniec roku minionego.

W spektrum surowców na wartości zyskuje ropa, ale lekko traci miedź, co świadczyć może o stonowanych oczekiwaniach w przypadku tegorocznej koniunktury i nieco większych niż na początku roku obaw co do napięć geopolitycznych. O dużym wzroście tych obaw nie ma jednak na razie mowy, gdyż cena złota nie rośnie, choć wpływ na takie zachowanie ma także rynek stopy procentowej.

Ogólnie jednak poza akcjami nie widać dużego optymizmu, a nawet w przypadku akcji zwyżki bardzo się zawęziły. Z pewnością rynek prezentuje się inaczej niż jeszcze w grudniu. Dobitnym tego przykładem jest słabość amerykańskich małych spółek, a szczególnie banków regionalnych. Przywołuje to nieco atmosferę sprzed dokładnie roku, która skończyła się całkiem pokaźną korektą.

Okiem eksperta
Zwróćmy uwagę na obligacje korporacyjne
Okiem eksperta
Wysokie oczekiwania inwestorów
Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?