Drugi kwartał na rynkach finansowych rozpoczął się od silnego skoku cen ropy, po tym jak w niedzielę państwa OPEC+ podjęły decyzję o ograniczeniu jej wydobycia. I jakkolwiek decyzja ta może budzić obawy o szybkość procesu dezinflacji w kolejnych miesiącach, to globalne rynki akcji nie bardzo się nią przejęły. A giełda w Warszawie nie przejęła się nią zupełnie. Wręcz przeciwnie. Skok cen ropy stał się impulsem do mocnych wzrostów cen akcji PKN Orlen, co w zdecydowany sposób pociągnęło w górę indeks WIG20. W efekcie polski rynek akcji rozpoczął drugi kwartał 2023 w relatywnie dobrych nastrojach. I oby to była dobra wróżba na kolejne miesiące.
Inwestorzy z nadziejami mogą spoglądać na drugi kwartał, bo wbrew obiegowym opiniom ostatnie trzy miesiące na GPW nie były złe. Owszem, po mocnym początku roku później nie było już tak różowo, ale ogólnie wynik pierwszego kwartału jest zadowalający.
Trzy z czterech warszawskich indeksów zamknęły go na plusie. Najlepiej wyszedł na tym sWIG80, który zyskał w tym czasie aż 15,7 proc., notując drugi kolejny wzrostowy kwartał i którego od historycznych rekordów z 2021 roku dzieli zaledwie 7 proc.
Szeroki WIG urósł w pierwszych trzech miesiącach 2023 roku o 2 proc., mWIG40 o 8,4 proc. i tylko WIG20 zamknął go stratą na poziomie 1,9 proc., co jednak w porównaniu ze wzrostem o ponad 30 proc. w czwartym kwartale 2022 roku, jest tylko niewielką korektą.
WIG20 słabo wypada nie tylko na tle pozostałych warszawskich indeksów, ale również na tle indeksów zagranicznych. W tym na tle niemieckiego DAX-a (wzrost o 12,2% w okresie styczeń–marzec), francuskiego CAC40 (+13,1 proc.) oraz amerykańskich indeksów S&P 500 (+7 proc.) i Nasdaq Composite (+16,8 proc.). Tyle tylko, że przykład z końcówki ubiegłego roku uczy, że ten stracony dystans można łatwo odrobić. Właśnie w rozpoczętym drugim kwartale będzie ku temu dobra okazja.