[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]
Byki na rynku akcji nie składają broni. Za Oceanem kolejny dzień na plusie, choć skala wzrostów nie jest porażająca, bo nie przekracza ona 1%. Podobnie jest w Azji, gdzie giełdy również się zielenią oraz w Europie, której główne indeksy giełdowe generują nowe tegoroczne minima. Ostatnimi przesłankami podciągającymi indeksy na północ są lepsze dane makro z amerykańskiej oraz europejskiej gospodarki, w tym wczorajszy wzrost sprzedaży detalicznej o 2,7% m/m w USA (prognoza 1,9%). W obliczu takiego rozwoju wypadków na rynku akcji, wzrosty na parze EUR/USD nie powinny stanowić zaskoczenia. I tak para ta na kilka minut po godzinie 9.00 testuje poziom 1,4700, której sforsowanie zaprowadzi ją pod kolejną barierę oporu, tj. 1,4860. Z dzisiejszych publikacji makro uwagę inwestorów przyciągać będą: liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz sierpniowa produkcja przemysłowa z USA. Z Eurolandu z kolei światło dzienne ujrzą: inflacja HICP za sierpień, natomiast z UK liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
O godzinie 08.18 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4690 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] cały czas konsekwentnie podaż na dolara bierze górę nad bardzo anemicznymi korektami. Tak też było w ciągu ostatnich godzin – notowania po raz kolejny po nieudanej próbie zejścia poszybowały w kierunku nowych szczytów. Poranny atak na figurę 1,4700 wskazuje, że obecnie najbliższy rejon stanowi szczyt z 17 grudnia 2008 z cenami 1,4717. Utrzymując schemat ostatnich kilku sesji oraz mając na uwadze obraz techniczny tej pary przyjąć można, że przynajmniej pierwsza próba ataku na to miejsce charakterystyczne powinna skończyć się silniejszym odreagowaniem. Silne wsparcie wyrysować można w rejonie 1,4650 – 1,4630. Dopiero zamknięcie sesji poniżej tego obszaru dać może sygnał do wyraźniejszych spadków. [b]RYNEK KRAJOWY[/b] Krajowi inwestorzy handlujący na Książęcej podejmują swoje decyzje inwestycyjne zupełnie w oderwaniu od tego, co dzieje się na „zewnątrz”. Testowanie tegorocznych maksimów na parkietach w Europie nie jest dyskontowane przez WGPW, której główny indeks zamknął się wczoraj neutralnie. To co cały czas może stanowić małe pocieszenie i jednocześnie poddaje w wątpliwość wiarygodność siły podaży, to cały czas niskie obroty, które wczoraj wyniosły „marne” 1 miliard złotych. Złoty po nieudanym początku tygodnia, przechodzi do ofensywy i umacnia się systematycznie do euro, jak i dolara. Patrząc na czynniki zewnętrzne wzrosty na rynku akcji i stabilny złoty wydają się w najbliższych dniach scenariuszem bazowym.
O godzinie 08.29 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1390, a za dolara 2,8190 złotego.