W porównaniu z poziomami obserwowanymi na rozpoczęciu notowań w piątek, PLN zyskał względem EUR prawie 10 groszy, zniżkując do 3,2000 z okolic 3,2950. Pierwsza godzina sesji przyniosła lekkie odreagowanie w pobliże poziomu 4,2200 i stabilizację kursu złotego. W dalszej części dnia możliwa jest konsolidacja EUR/PLN wokół 4,2000 z tendencją do spadku wartości euro poniżej tego poziomu.
Wsparciem dla krajowej waluty wciąż pozostaje piątkowe rozstrzygnięcie sporu pomiędzy Eureko i Skarbem Państwa, będącego wcześniej źródłem sporej niepewności wśród inwestorów na rynku złotego. Uczestnicy rynku spekulowali ponadto, iż Eureko po otrzymaniu ewentualnej rekompensaty i dywidendy, będzie wymieniać owe środki na euro, co doprowadzi do znaczącego osłabienia złotego. Holenderski ubezpieczyciel poinformował jednak, iż firma zabezpieczyła kurs wymiany złotych na euro na poziomie 4,2000 PLN za EUR. Złotego wspierają również lepsze nastroje w regionie oraz zwyżka kursu eurodolara.
Dziś rano na rynek napłynęły informacje z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, dotyczące bieżącej sytuacji w naszym regionie i perspektyw na przyszłość. Zdaniem Marka Belki, Dyrektora Europejskiego Departamentu MFW, poprawa sytuacji największych światowych gospodarek oraz stabilizacja nastrojów na rynku finansowym stanowi czynnik wspierający europejskie rynki wschodzące, w dużym stopniu uzależnione od napływu kapitałów zza granicy. Fakt ten nie oznacza jednak automatycznego powrotu do wysokich stóp wzrostu gospodarczego, premia za ryzyko wymagana przez inwestorów wciąż bowiem pozostaje wysoka. W obecnym momencie wiele zależy od działań poszczególnych rządów w ramach uzdrawiania systemu bankowego oraz naprawy finansów publicznych, co mogłoby podnieść zaufanie inwestorów i obniżyłoby koszty finansowania zewnętrznego.
W piątek, po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy, w notowaniach EUR/USD obserwowaliśmy znaczący wzrost zmienności. Po początkowym spadku, kurs tej pary walutowej odnotował zwyżkę ponad 1,4600. Dzisiejsza sesja azjatycka również upłynęła pod znakiem wzrostów - eurodolar dotarł w trakcie niej do poziomu 1,4650. Inwestorzy zwiększali swoje zaangażowanie w euro kosztem amerykańskiej waluty m.in. w reakcji na publikację komunikatu po weekendowym szczycie grupy G-7. W komunikacie tym bowiem przedstawiciele największych gospodarek nie opowiedzieli się wprost przeciwko deprecjacji dolara. Przed spotkaniem grupy na rynku utrzymywały się opinie, że takie stwierdzenie może zostać zamieszczone. Członkowie G-7 wyrazili jednak pogląd, że rynkowi walutowemu niezbędna jest stabilizacja, co można pośrednio interpretować jako sprzeciw wobec dynamicznego osłabienia dolara. Może być to również reakcja na silne w ostatnim czasie umocnienie jena. Uwagę tę wziął sobie do serca Minister Finansów Japonii, który po szczycie G-7 stwierdził, że jego kraj jest otwarty na ewentualne interwencje na rynku walutowym, jeśli notowania jena będą zbyt silnie się zmieniać. W trakcie dzisiejszej sesji azjatyckiej jen uległ umiarkowanemu osłabieniu, co może być efektem wystąpienia MF Japonii.
Na początku dzisiejszych notowań w Europie kurs EUR/USD kształtował się w pobliżu poziomu 1,4620. W piątek zniżka kursu tej pary walutowej zatrzymała się w dość istotnym punkcie – na poziomie 50% zniesienia wzrostów obserwowanych od początku września. Nieudana próba przebicia tej bariery może dać impuls do powrotu do trwalszej zwyżki.Z danych jakie dzisiaj poznamy, reakcję notowań EUR/USD może dzisiaj przede wszystkim wywołać odczyt indeksu ISM dla amerykańskiego sektora usług. Oprócz tego wskaźnika przedstawiona również zostanie dynamika sprzedaży detalicznej ze strefy euro.