Na środowym, jednym w tym miesiącu przetargu obligacji skarbowych, Ministerstwo Finansów sprzedało 2-letnie obligacje OK0112 o wartości nominalnej 4,5 miliarda złotych przy popycie 11,9 miliarda złotych.

Średnia rentowność na aukcji wyniosła 5,115 procent, wobec 5,15 procent na otwarciu i 5,09 procent około godziny 12.20, czyli 20 minut po opublikowaniu wyników przetargu. - Popyt na aukcji był bardzo duży, resort bardzo dużo sprzedał. (...) od rana obligacje 2-letnie zyskały 6 punktów bazowych, do czego przyczyniły się wyniki przetargu- powiedział dealer długu w jednym z warszawskich banków.

Zdaniem dealerów, popyt na obligacje 2-letnie wynikał między innymi z niskiej podaży długu w czwartym kwartale. - Banki mają cały czas dużo wolnej gotówki. Awersja do udzielana kredytów nadal istnieje i banki wolą inwestować pieniądze w obligacje - powiedział dealer długu w banku PKO BP SA, Krzysztof Izdebski. - W czwartym kwartale mamy małe podaże obligacji i Ministerstwo Finansów oddłuży się w bonach. Naturalnym wyjściem jest więc kupowanie krótkich obligacji. Stąd duży popyt - dodał Izdebski.

W październiku Ministerstwo Finansów (MF) zaoferuje jeszcze 5-letnie i 9-letnie obligacje emitowane przez BGK na dwóch aukcjach odpowiednio 14 i 21 października.

Zdaniem dealerów, obligacje te pomimo gwarancji skarbu państwa mogą nie cieszyć się takim popytem jak obligacje skarbowe. - Nie wiadomo jakie instytucje będą mogły mieć te obligacje w portfelach, a ich płynność na pewno będzie dużo mniejsza niż obligacji skarbowych. Jeżeli ktoś chce je kupić, będzie zapewne musiał je trzymać do wykupu, ale to długi okres czasu (5 lub 9 lat). Nie są to 100-procentowe substytuty obligacji skarbowych - dodał dealer długu.