Tym razem gorsze od oczekiwań odczyty (w październiku ubyło więcej miejsc pracy, niż prognozowano) natychmiast zepchnęły kurs EUR/USD z ok. 1,49 do poniżej 1,482. Reakcja była jednak chwilowa, bo zaraz potem notowania wróciły do poprzedniego poziomu, co sugeruje że inwestorzy nie poddają się tak łatwo "awersji do ryzyka".

Tym bardziej że w dłuższej perspektywie kurs EUR/USD znajduje się niezmiennie w trendzie wzrostowym (co oznacza osłabienie dolara i umocnienie euro). Zagroziłoby mu dopiero przebicie dołka z początku września (1,4686). Ponieważ jednak EUR/USD znajduje się jednocześnie poniżej październikowego szczytu (1,503), to taka sytuacja nie sprzyja rozstrzygnięciom na rynku złotego. Kurs EUR/PLN nadal konsoliduje się w szerokim przedziale 4,16-4,28.

Na rynku obligacji miniony tydzień stał pod znakiem stopniowego spadku rentowności papierów na krótkim końcu krzywej. Dochodowość dwulatek dotarła do dołka z 20 października (4,94 proc.). Jeśli zostanie on sforsowany, później przed głębokim spadkiem będzie chronić już tylko sierpniowe minimum (4,86 zł). Z uwagi na możliwość podwyżek stóp w przyszłym roku przebicie tego poziomu jest mało prawdopodobne.