Złoty tarci wobec przeceny na rynkach globalnych

Czwartek nie był dobrym dniem dla polskiej waluty. Spore osłabienie miało miejsce już na początku notowań w Warszawie. Co prawda środowe zamknięcie na Wall Street odbyło się po raz kolejny powyżej poziomu 1100 pkt. na indeksie S&P500, jednak brak impulsu wzrostowego po wybiciu tego poziomu w poniedziałek oraz słabość innych rynków (np. konsekwentne spadki w Tokio) zasiały w umysłach inwestorów wątpliwości co do utrzymania się korzystnych uwarunkowań dla notowań walut z rynków wschodzących

Publikacja: 19.11.2009 16:20

Przemysław Kwiecień, XTB

Przemysław Kwiecień, XTB

Foto: X-Trade Brokers

W tej sytuacji rynek szybko (przynajmniej na jakiś czas) zapomniał o bardzo optymistycznych prognozach zagranicznych banków dla polskiej waluty i zaczął realizować pokaźne zyski z poprzedniego tygodnia. Na otwarciu notowania pary EURPLN przekroczyły poziom 4,11 i następnie dość szybko przekroczony został poziom 4,13.

Sytuacji nie zmieniły lepsze dane z polskiej gospodarki. Według danych GUS produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 1,9% w relacji do września oraz obniżyła się o 1,2% w relacji do października ubiegłego roku. Dane o produkcji potwierdzają stopniowy wzrost popytu na produkcję oraz być może również odbudowywanie zapasów przez firmy. Co więcej, najprawdopodobniej w ostatnich dwóch miesiącach roku produkcja prawdopodobnie okaże się wyraźnie większa niż w analogicznym okresie minionego roku.

Dane są pozytywne dla polskiej waluty, jednak wobec negatywnego sentymentu na rynkach walut wschodzących, nie nastąpiła wyraźnie zauważalna reakcja. Dane te mogą jednak pomóc złotemu, gdy na globalne rynki powróci optymizm.

Tak mogłoby się stać, gdyby kolejne dane z USA były choć tak dobre jak dzisiejsze. Liczba nowych bezrobotnych w amerykańskiej gospodarce wzrosła o 505 tys., czyli jedynie minimalnie więcej niż oczekiwał rynek. Jednocześnie wskaźnik aktywności w rejonie Filadelfii odnotował wzrost i to aż do 16 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał symbolicznego wzrostu z 11,5 do 12 pkt.

Te dane powstrzymały wyprzedaż na Wall Street i umocnienie dolara, ale nie oznaczają jeszcze, iż zagrożenie korektą minęło, zwłaszcza, iż notowania S&P500 obniżyły się w okolice 1090 pkt. Do końca tygodnia nie ma już danych, które mogą wyraźniej wpłynąć na notowania złotego. Będą one zatem zależeć od interpretacji ostatnich wydarzeń przez zagranicznych inwestorów.

Przemysław KwiecieńGłówny EkonomistaX-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu