Złoty w "rękach kontrolowanej deprecjacji"

Publikacja: 20.11.2009 10:15

[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]

Druga połowa bieżącego tygodnia wyraźnie nie sprzyja posiadaczom akcji. Potwierdzeniem tego jest wczorajsze ostateczne rozstrzygnięcie na giełdach za „wielką wodą”, gdzie indeksy zostały poddane solidnej, bo przeszło 1% przecenie. W tym kontekście nie najlepiej maluje się obraz na indeksie szerokiego rynku S&P500, gdzie po nakłuciu poziomu silnego oporu 1100 punktów kilka dni wcześniej, frakcja niedźwiedzi silnie akcentuje swoją obecność. Dlatego też okolice poziomu 1100 punktów są skutecznie wykorzystywane jako dobre miejsce do sprzedaży i nie inaczej było wczoraj. W pro spadkowy obraz rynku akcji wpisuje się sytuacja na rynku eurodolara, która w ostatnich dniach preferuje amerykańską walutę. Przecena nie ominęła rynku surowców, za wyjątkiem złota, które jest w centrum zainteresowania inwestorów (także instytucji publicznych, min. Chin i Indii).

O godzinie 08.31 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4906 dolara.

[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] od kilku sesji praktycznie nic się nie zmienia. Cały czas pozostajemy w górnym zakresie zmian, co sygnalizuje potencjał byków. Rejony lokalnych silnych oporów w dalszym ciągu wyznaczane są zakresem figury 1,5000. Granice natomiast konsolidacji wyznaczyć można obecnie przy 1,4850 – wsparcie oraz 1,4960 – opór. W dłużnym terminie bez wyraźniejszych sygnałów technicznych – np. spadków kursu poniżej 1,4600 oczekiwać można cały czas rozwinięcia silniejszej fali wzrostów, w perspektywie natomiast najbliższych godzin widać możliwość stopniowego osuwania się cen w kierunku 1,4850. Brak ważniejszych publikacji makro z USA powinno sprzyjać utrzymaniu dotychczasowych zakresów charakterystycznych.

[b]RYNEK KRAJOWY[/b]

W obliczu kiepskich i minorowych nastrojów na giełdach zachodnich, kolor czerwony również zagościł na Książęcej. Indeks WIG20 stracił na wartości 1,7%, przy towarzyszących temu względnie wysokich obrotach podliczonych na 1,8 miliarda złotych. Nie budzi zdziwienia już, że liderami przeceny są „najcięższe” spółki z WIG20, co rzecz jasna jest w dużym stopniu wypadkową toczonej gry na rynku terminowym. Złoty po kilkudniowej fali umocnienia, w ostatnich dwóch dniach bieżącego tygodnia nie cieszy już się taką popularnością. Niemniej owa przecena polskiej waluty mieści się w bezpiecznym obszarze skali deprecjacji i jeśli dzisiaj nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, to w przyszłym tygodniu powinniśmy być świadkami powrotu na parach złotowych do niższych cen.

O godzinie 08.40 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1312, a za dolara 2,7720 złotego.

[b]Sytuacja techniczna na rynku złotego:[/b] wczorajsza sesja przyniosła klasyczne odreagowanie ostatniej silnej fali aprecjacji polskiej waluty. Na rynku pary USD/PLN notowania wspięły się do figury 2,7900, czyli powyżej lokalnego oporu 2,7800 – 2,7850 dając tym samym sygnał do przynajmniej czasowej zmiany kierunku. Poranne otwarcie w okolicy 2,7700, czyli relatywnie wysoko zapowiada, że najbliższe godziny stać mogą pod znakiem ataku na wczorajsze maksima. Analizując tą parę nie należy zapominać o rynku eurodolara. Realizacja zysków po wyraźnych spadkach widoczna jest też na parze EUR/PLN. Tutaj wczorajszy szczyt miał zasięg 4,1450. W zestawieniu z porannym obrazem tej pary przyjąć można, że tutaj również powinniśmy zobaczyć kontynuację wzrostów. Cały czas zatem istotny jest rejon oporu 4,1550, który stanowić może wyznacznik dzisiejszej górki.

Część makroekonomiczna: Łukasz Leszczyński

Część techniczna: Aleksander Napołow

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?