Zaprzysiężenie gabinetu premiera Enrico Letty kończy dwumiesięczny okres paraliżu politycznego w kraju i choć trwałość koalicji złożonej ze zwaśnionych ugrupowań lewej i prawej strony w dłuższym terminie stoi pod znakiem zapytania, tak na obecną chwilę daje nadzieję na przeprowadzenie reform przywracających wzrost w gospodarce, która powróciła do poziomów sprzed 12 lat. Wczoraj niższa izba parlamentu zgodnie z oczekiwaniami przyznała wotum zaufania dla rządu i dziś podobnej decyzji oczekuje się od Senatu. Reakcja rynków finansowych była pozytywna, co skutkowało spadkiem kosztów finansowania Rzymu do najniższego poziomu od października 2010 r. (w przypadku 10-latek: 3,914%), a na rynku walutowym euro zyskiwało na wartości wobec dolara, jena i funta. Unijnej walucie nie przeszkadzał słaby odczyt indeksu nastrojów gospodarczych w strefie euro (88,6, prog. 89,3, poprz. 90,1), ani perspektywa obniżki stóp procentowych przez EBC już na czwartkowym posiedzeniu, za którą wczorajsze dane niewątpliwie przemawiają.
Dziś emocji na rynku może być mniej. Z jednej strony wtorkowe publikacje makro (inflacja HICP ze strefy euro, indeks Chicago PMI z USA) są średniego kalibru. Z drugiej strony handel może zdominować chłodne pozycjonowanie się części inwestorów pod jutrzejszą nieobecność - obchody Święta Pracy przez większość kontynentalnej Europy. Tymczasem ważnych publikacji nie będzie jutro brakować (indeksy PMI dla przemysłu z Chin, Wielkiej Brytanii i USA), podczas gdy normalnie do pracy przychodzą dealerzy z Londynu i Nowego Jorku. Dane, jeśli już mają zaskoczyć, to tylko negatywnie, dlatego już dziś mogą skłaniać inwestorów do zamknięcia pozycji, co patrząc z punktu widzenia ostatnich zmian na rynku oznacza presję podażową na EUR/USD i GBP/USD. Asekuracyjna ucieczka w bezpiecznego dolara może być jednak ograniczona, jeśli weźmiemy pod uwagę gołębi wydźwięk komunikatu na koniec posiedzenia Fed (reakcja na serie słabszych danych z gospodarki), stąd eurodolar powinien do czwartku utrzymać się powyżej 1,30, a funt kosztować blisko 1,5450 za dolara.
Pozytywny sentyment wspierał wczoraj złotego, umacniając go chwilowo do 4,1280 za euro, jednak dalsza aprecjacja polskiej waluty może być utrudniona z uwagi na bliskość kluczowego wsparcia na 4,12. Przy spekulacjach o możliwej obniżce stóp procentowych i bez oznak w poprawie danych z polskiej gospodarki z rynku nie zniknie presja na osłabienie złotego, choć biorąc pod uwagę niską płynność w związku z jutrzejszym świętem, wahania powinny być ograniczone do 4,16.
EUR/PLN:
Nie spodziewamy się, aby wczorajsze umocnienie złotego było kontynuowane. Stabilizacja z presją na wyższe poziomy powinna przełożyć się na utrzymaniem EUR/PLN w przedziale 4,13-4,16.