Akcje
Po kilku ubogich, jeśli chodzi o dane makroekonomiczne sesjach, poniedziałek zapowiada się dużo ciekawiej. Z rana gracze poznają dane o kwietniowej produkcji przemysłowej w Chinach (według prognoz ma być o 9,5 proc. większa niż rok wcześniej). Po południu Amerykanie pochwalą się danymi o kwietniowej sprzedaży detalicznej. Analitycy oczekują 0,1-proc. zwyżki w porównaniu z marcem.
Piątkowe notowania na GPW były wyjątkowo nudne. Świadczą o tym niewielkie obroty, które wyniosły tylko 0,6 mld zł, z tego 116 mln zł przypadło na Eurocash, który przedstawił słaby raport za I kwartał. Warszawska giełda, mimo że rano podjęła próbę odbicia, po kilku godzinach znalazła się pod kreską, choć główne parkiety Starego Kontynentu poruszały się blisko czwartkowych zamknięć. Podaż na GPW dominowała aż do finału. WIG 20 spadł o 0,46 proc., do 2338,16 pkt, a WIG o 0,11 proc., do 44895,35 pkt.
Waluty
Na rynku walutowym drugi dzień z rzędu bardzo dynamicznie drożał dolar, który jeszcze w środę kosztował tylko 3,13 zł i był najtańszy od trzech tygodni. Wzrost notowań to konsekwencja zmian na rynkach globalnych, gdzie amerykańska waluta odrabiała straty wobec euro. Późnym popołudniem dolar drożał w Warszawie o 1,5 proc., do 3,1940 zł. Euro zyskiwało 0,45 proc. do 4,1420 zł. Nadal zniżkował za to szwajcarski frank. Jego kurs spadał o 0,2 proc., do 3,3370 zł. To najniższy kurs od stycznia.
Surowce
Informacja o rosnących zapasach ropy naftowej (Departament Energii USA podał, że powiększyły się w ubiegłym tygodniu o 0,23 mln baryłek i wynoszą już 395,51 mln baryłek) skutkowała spadkiem cen tego surowca na giełdach światowych. Późnym popołudniem za baryłkę gatunku Brent płacono 102,6 USD, czyli 1,2 proc. mniej niż w czwartek i była to najniższa cena od tygodnia.
Równie słabo prezentowały się inne surowce. Złoto straciło 2,4 proc. do 1423 USD za uncję. Cena miedzi zmalała o 0,6 proc., do 7323 USD za tonę.