Akcje
Piątkowa sesja na GPW, pierwsza po trzydniowej świątecznej przerwie, wbrew nadziejom inwestorów przyniosła powrót spadków. Podobnie jak podczas wcześniejszych grudniowych sesji winowajcą (stroną podażową) były prawdopodobnie fundusze emerytalne dostosowujące swoje portfele do zmian wprowadzanych ustawą o OFE, którą w piątek podpisał zresztą prezydent Bronisław Komorowski (równocześnie zapowiedział skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego). Na taki scenariusz wskazywać może też fakt, że średnie i mniejsze spółki radziły sobie na ostatniej sesji znacznie lepiej i finiszowały na plusach.
Piątkowa przecena w Warszawie była tym bardziej bolesna, że na innych parkietach Starego Kontynentu dominował kolor zielony, za czym stały czwartkowe rekordy wszech czasów ustanowione przez giełdę nowojorską.
Aktywność inwestorów, mierzona zmiennością indeksów i wolumenem obrotów, nie była jednak duża. Niezbyt aktywni byli również inwestorzy w Warszawie. Obroty na GPW ledwo przekroczyły 0,5 mld zł.
Na zamknięciu WIG 20 tracił 0,41 proc., do 2404,35 pkt. Przecena byłaby jeszcze większa, gdyby nie 1,9-proc. zwyżka KGHM będąca odpowiedzią na wzrost cen miedzi (jest najdroższa od miesiąca). W dół nasz parkiet ciągnęło za to przecenione o 2,8 proc. PGE.
Waluty
Z braku świeżych danych makroekonomicznych z Polski rytm notowaniom na naszym rynku walutowym nadawały globalne rynki, na których euro mocno (0,8 proc.) zyskiwało do amerykańskiego dolara. W konsekwencji w Warszawie dolar po 0,6-proc. przecenie kosztował tylko 3 zł (dwuletnie minimum). Euro podrożało o 0,4 proc., do 4,1460 zł, a frank o 0,65 proc., do 3,3880 zł.