[srodtytul]Wall Street systematycznie w górę, wykupienie też[/srodtytul]
Utrzymujące się relatywnie dobre nastroje na globalnych rynkach akcji, wspierane przez doniesienia odnośnie fuzji i przejęć, wywindowały w poniedziałek amerykańskie indeksy do nowych maksimów, tej rozpoczętej w I kwartale 2009 roku, hossy na Wall Street. Indeks S&P500 wyznaczył nowe ekstremum na 1322,85 pkt., DJIA na 12188,76 pkt., a Nasdaq Composite na 2796,50 pkt.
Siła trendu wzrostowego oraz umiarkowanie optymistyczne wieści jakie w ostatnich miesiącach płyną z amerykańskiej gospodarki (dane makroekonomiczne raczej pozytywnie zaskakują niż rozczarowują), to obecnie główne argumenty przemawiające za kontynuowaniem zwyżki. Niezmiennie poważnym kontrargumentem, którego nie można ignorować, jest systematycznie rosnące wykupienie. Historycznie w podobnych sytuacjach kończyło się to większą i dłuższą realizacją zysków. Teraz prawdopodobnie będzie podobnie. Nie sposób jednak wskazać, kiedy może rozpocząć się taka korekta. Jest ona jednak bliżej, niż dalej.
[srodtytul]Amerykanie przypomnieli sobie o kredycie [/srodtytul]
Optymistyczne nastroje na Wall Street mogły też wspierać wczoraj dane nt. kredytów konsumenckich w USA. W grudniu zadłużenie amerykańskich konsumentów zwiększyło się o 6,1 mld USD do 2,41 bln USD, czyli o 3% w ujęciu zannualizowanym, poinformowała w poniedziałek wieczorem Rezerwa Federalna. Dane pozytywnie zaskoczyły. Rynek oczekiwał wzrostu o ponad 2 mld USD, po tym jak w listopadzie wzrost ten sięgnął po korekcie dokładnie 2 mld USD. Istotne jest również to, że zadłużenie na kartach kredytowych wzrosło w grudniu o 2,3 mld USD, co było pierwszym wzrostem od sierpnia 2008 roku.