Tuż po tym, jak okazało się, że dane były znacznie gorsze od oczekiwań, kurs eurodolara zaczął gwałtownie na przemian rosnąć i spadać. W pewnym momencie EUR/USD został wywindowany prawie do 1,430, niecałą godzinę później spadł jednak do dziennego minimum (poniżej 1,421). Tego typu reakcje powoli stają się już normą. Złe wieści z USA nie prowadzą ani do trwałego umocnienia euro, ani dolara, bo ani gospodarka strefy euro, ani amerykańska nie mogą się pochwalić dobrą kondycją. Na rosnących obawach znów korzysta uznawany za bezpieczną przystań frank szwajcarski. Kurs CHF/USD zareagował (przynajmniej początkowo) wyraźnym wzrostem (nawet powyżej 1,290). Nawet mimo późniejszej korekty przez cały dzień frank umocnił się względem dolara o 1,5 proc. (stan na godz. 17). To pociągnęło za sobą skokowy wzrost kursu tej waluty względem złotego – o ponad 3 proc. (w pewnym momencie notowania otarły się o 3,80 zł).