Traci on w relacji do głównych walut. O godzinie 11:07 za dolara trzeba było zapłacić 3,2944 zł, euro kosztowało 4,4351 zł, a szwajcarski frank 3,5823 zł. Dla porównania w piątek na koniec dnia notowania tych walut kształtowały się odpowiednio na poziomach 3,2704 zł, 4,4222 zł i 3,5694 zł.
Kryzys długu z jakim zmaga się Strefa Euro pozostaje głównym tematem na rynkach finansowych. Wprawdzie utrzymujące się poniżej bariery 7% rentowności 10-letnich obligacji Włoch i Hiszpanii nie generują nowych podażowych impulsów, a niedzielne wyniki wyborów parlamentarnych w tym ostatnim kraju, mogą nawet nieco obniżać ryzyko inwestycyjny, ale na horyzoncie pojawiły się nowe czynniki. Ponownie przypomniały o sobie agencje ratingowe. Moody's ostrzegł dziś, że wyższe rentowności francuskich obligacji oraz słabsze perspektywy wzrostu gospodarczego, mogą negatywnie wpłynąć na ocenę wiarygodności Francji. Pomimo, że takie ostrzeżenia ze strony tej agencji już wcześniej padały i pomimo ogłoszonego na początku listopada przez Francję nowego planu oszczędnościowego (65 mld EUR do 2016 roku), inwestorzy ponownie się wystraszyli.
Cieniem na nastrojach kładzie się też brak uzgodnień w USA odnośnie cięć budżetowych. Powołany do tego przez Kongres tzw. superkomitet, składający się z sześciu przedstawicieli republikanów i takiej samej liczby przedstawicieli demokratów, nie zdołał porozumieć się w kwestii cięć. To powoduje, że teraz nastąpi automatyczne cięcie wydatków.
Sytuacja na rynkach globalnych powoduje osłabienie złotego. Pewną przeciwwagą dla tego procesu są optymistyczne opinie jakie pojawiły się ze strony agencji ratingowych po piątkowym expose premiera Donalda Tuska. Moody's napisał dziś w raporcie, że ambitne plany reform przedstawione podczas expose są pozytywne dla wiarygodności kredytowej Polski. W piątek w podobnym tonie wypowiedziała się agencja Fitch. Równie pochlebne komentarze znalazły się w zagranicznej prasie ekonomicznej. Deprecjację złotego ograniczają również obawy przed interwencją Banku Gospodarstwa Krajowego lub Narodowego Banku Polskiego.
W poniedziałek oprócz nastrojów na rynkach globalnych, potencjalny wpływ na notowania złotego, mogą też mieć dane publikowane przez Główny Urząd Statystyczny. O godzinie 14:00 zostaną opublikowane raporty o październikowej produkcji przemysłowej (prognoza: 7,3% R/R) oraz cenach produkcji (prognoza: 8,3% R/R).