W 2011 roku odporność USA na globalne spowolnienie przyczyniła się do sporego odbicia notowań na Wall Street. Problem z tą analogią jest taki, że wtedy poziom wyjściowy notowań indeksów był całkiem inny. W tym roku zaś rynek przez długi czas ignorował słabe dane (również z USA) pod wpływem oczekiwań na działania banków centralnych. Dziś kolejne raporty: produkcja w USA, ZEW w Niemczech oraz rynek pracy w Polsce, a także seria ważnych wyników kwartalnych spółek.
Dobre dane z USA...
Kolejne dane z amerykańskiej gospodarki sugerują, iż najgorszy w tym roku okres dekoniunktury może być już za nami. Szczególnie dobre były dane o sprzedaży detalicznej. Sprzedaż wzrosła o 1,2% m/m i był to trzeci miesiąc wyraźnego wzrostu sprzedaży w USA. W efekcie w trzecim kwartale sprzedaż wzrosła o niemal 3,5%, podczas gdy w drugim skurczyła się o ponad 1,5%. Roczna dynamika sprzedaży wyniosła 5,3% i była najwyższa od marca. Dane o sprzedaży korespondują z lepszymi danymi dotyczącymi nastrojów konsumentów oraz z lepszymi ostatnio danymi z rynku pracy.
Na tym tle trochę słabiej wygląda raport o aktywności ekonomicznej z okolic Nowego Jorku. Wskaźnik lokalnego Fed wyniósł -6,2 pkt., podczas gdy oczekiwano -4,5 pkt., choć i tak jest to wzrost z -10,4 pkt. we wrześniu, co było poziomem najniższym od 2009 roku. Widać zatem, iż przemysł uzależniony w większym stopniu od koniunktury globalnej ciągle nie radzi sobie najlepiej, ale popyt wewnętrzny, stymulowany ekspansywną polityką gospodarczą, w ostatnim czasie ożywia się. Problem z lepszymi amerykańskimi danymi jest taki, że w momencie gdy te dane pogarszały się rynki akcji rosły. Tym samym trudno uznać te raporty za jednoznaczne sygnały kupna. Mimo to ograniczają one ryzyko głębokiej korekty.
...oraz dobre dane z Polski
Pozytywnie zaskoczyły również dane z Polski. Inflacja na poziomie 3,8% R/R okazała się niższa niż oczekiwane przez rynek 3,9%, głównie dzięki niższym cenom żywności oraz odzieży i obuwia. Ten spadek inflacji powinien ostatecznie przesądzić o obniżce stóp procentowych w Polsce na listopadowym posiedzeniu. Jednocześnie pozytywnie zaskoczyły dane o bilansie handlowym. Nie tylko deficyt na rachunku obrotów bieżących na poziomie 633 mln EUR był niższy niż zakładał konsensus (ponad 1 mld EUR), ale zostało to osiągnięte dzięki relatywnie mocnemu eksportowi. Roczna dynamika eksportu (4,3%) była nadal pozytywna pomimo bardzo niekorzystnego efektu bazy statystycznej. To drugi miesiąc pozytywnego zaskoczenia ze strony eksportu. Teoretycznie powinno to oznaczać, iż perspektywy wzrostu polskiej gospodarki nie wyglądają tak źle. Z drugiej jednak strony, dane kłócą się z bardzo słabą publikacją dotyczącą produkcji przemysłowej za sierpień. Dane o wrześniowej produkcji poznamy w środę, zaś już dziś poznamy dane o dynamice zatrudnienia i wynagrodzeń. Oczekujemy, iż będzie to odpowiednio 0,1% i 2,8% w skali roku.
Dobre wyniki Citi, dziś m.in. Goldman Sachs, Intel i IBM
W tym tygodniu czeka nas spora ilość publikacji raportów kwartalnych amerykańskich spółek. Serię tę dobrze rozpoczął Citigroup podając wyniki lepsze od oczekiwań, zarówno w zakresie zysku na akcję (1,06 USD), jak i przychodów (19,41 mld USD). Z drugiej strony wyniki były słabsze niż wypracowane w analogicznym okresie ubiegłego roku (1,23 USD i 20,83 mld USD). Dziś przed sesją w USA wyniki podadzą m.in. Goldman Sachs, Coca Cola oraz Johnson&Johnson, zaś po sesji poznamy raporty IBM i Intela.