Roczna dynamika płac spadła do 1,6 proc., co jest wartością najniższą od prawie trzech lat, zaś roczna dynamika zatrudnienia pozostała na poziomie zerowym. Kolejnym argumentem za cięciem stóp w listopadzie będą też zapewne dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej. Ekonomiści oczekują rocznego spadku o 3,6 proc. Jeśli ta zła passa się utrzyma, to być może RPP będzie zmuszona w listopadzie nie tylko rozpocząć cykl obniżek stóp, ale nawet nadrabiać zaległości, redukując koszty pieniądza o więcej niż 25 punktów bazowych.

Słabnięcie gospodarki i perspektywa obniżek stóp to czynniki niesprzyjające złotemu. Natomiast popyt na polskie papiery skarbowe i rosnący apetyt na ryzyko na światowych rynkach są przeciwwagą dla tych czynników. Być może właśnie dlatego od sierpnia kurs naszej waluty względem euro konsoliduje się, przy czym pasmo wahań w ramach tej konsolidacji się zawęża. Umowną dolną granicą trendu bocznego, broniącą drogi do umocnienia złotego, jest okolica 4,05.

Istotne dla naszej waluty będą też rozstrzygnięcia na rynku eurodolara. Kurs EUR/USD konsoliduje się od połowy września w przedziale 1,28–1,317. Wyjście górą sprzyjałoby złotemu, bo byłoby oznaką większego apetytu na ryzyko na świecie.